Nawigator samolotu prezydenta. "Zarażał spokojem"

Kapitan pil. Artur Ziętek był nawigatorem podczas tragicznego lotu na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. W sobotę został pochowany na cmentarzu na Firleju w Radomiu.

2010-04-24, 19:49

Nawigator samolotu prezydenta. "Zarażał spokojem"
Artur Ziętek. Foto: PR

"Był niezwykle ambitnym, odpowiedzialnym i honorowym człowiekiem, dobrym kolegą. Siła spokoju, która od niego biła, zarażała wszystkich dookoła. Niezwykle rodzinny, uczuciowy i szlachetny" - powiedział o nim podczas mszy żałonej ks. płk Janusz Radzik.

W powietrzu spędził ponad tysiąc godzin, na pokładzie samolotu Tu-154 jako nawigator spędził 60 godz. Dwa miesiące temu latał z rządową pomocą na Haiti. Został pośmiertnie awansowany do stopnia kapitana i odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Zostawił żonę Magdalenę i dwie córki: Patrycję i Martę - powiedział premier Donald Tusk podczas ceremonii powitania trumien z ciałami ofiar katastrofy.

Odpowiedzialny, ambitny, ciepły, sympatyczny, chętny do pomocy - takim zapamiętali go znajomi.

Niespełna 32-letni Artur Ziętek pochodził z Radomia. Ukończył Liceum Lotnicze w Dęblinie, a następnie kontynuował naukę w Wyższej Szkole Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie. Od 2007 r. związał swoją drogę służbową z 36. Specjalnym Pułkiem Lotnictwa Transportowego w Warszawie. Był pilotem drugiej klasy, z ogólnym nalotem 1069 godzin, w tym 59 godzin na Tu-154M w charakterze nawigatora.

ag, PAP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej