Ekstraklasa: nie będzie rozszerzenia ligi. Rada Nadzorcza Ekstraklasy rekomenduje zmianę zasad spadków

Rada Nadzorcza Ekstraklasy S.A., po spotkaniu z klubami w Jachrance, nie zdecydowała się wnioskować do PZPN o rozszerzenie najwyższej klasy rozgrywkowej do 18 zespołów. Oznacza to, że nie dojdzie do zapowiadanego od kilku miesięcy powiększenia ligi. 

2018-02-15, 19:00

Ekstraklasa: nie będzie rozszerzenia ligi. Rada Nadzorcza Ekstraklasy rekomenduje zmianę zasad spadków
Piłkarze Ekstraklasy nadal będą rywalizować przez 37 kolejek . Foto: PAP/Dominik Gajda

Nie oznacza to, że format rozgrywek pozostanie bez żadnych zmian. Od sezonu 2019/20 do pierwszej ligi spadać jednak mają trzy drużyny.

- Rada Nadzorcza finalnie rozważała tylko dwa scenariusze formatu rozgrywek. Pozostanie przy ESA-37 lub ESA-34. Zgodziliśmy się, że w obecnych warunkach rozwiązanie zakładające poszerzenie rozgrywek o kolejne dwa kluby nie przyniosłoby oczekiwanego, wyraźnego wzrostu jakości. W najbliższych latach, równocześnie z zaostrzaniem i rygorystycznym podejściem do przepisów licencyjnych w zakresie infrastruktury klubowej, Ekstraklasa będzie się jednak otwierać na pierwszą ligę – powiedział przewodniczący Rady Nadzorczej Ekstraklasy S.A. Karol Klimczak, cytowany w komunikacie spółki.

Rada Nadzrocza zarekomendowała, aby w ekstraklasie nadal będzie obowiązywał system rozgrywek ESA-37. 16 klubów nadal będzie grało ze sobą w rundzie zasadniczej systemem mecz i rewanż, a na podstawie tabeli po 30. kolejkach liga będzie dzielona na grupy: mistrzowską i spadkową. W obydwu grupach kluby rozegrają kolejne siedem meczów, po jednym z każdym z rywali. 

Nie będzie także powrotu do systemu podziału zdobytych punktów po 30 kolejkach. Podział ten obowiązywał w latach 2013-2017 i był krytykowany przez część kibiców, zawodników i trenerów jako niesprawiedliwy i faworyzujący drużyny zajmujące niższe miejsce po sezonie zasadnicznym.

REKLAMA

Organ nadzorczy ligi w swoim komunikacie nie wyznaczył żadnych ram czasowych obowiązywania tego systemu. Zaznaczono jednak, że w najbliższym czasie nie planuje się kolejnych zmian regulaminu, a liga musi posiadać bardziej stabilny dla kibiców i partnerów system rozgrywek.

- Ekstraklasa oraz kluby chcą zapewnić stabilność rozgrywek oraz zagwarantować zgodność kalendarzy Ekstraklasy i rozgrywek UEFA. Wkrótce rozpoczną się rozmowy i negocjacje poprzedzające przetarg na przyznanie praw mediowych. Kluczową wartością dla każdego z potencjalnych nabywców telewizyjnych jest przewidywalność oraz coraz wyższa jakość produktu. Zadaniem Ekstraklasy jest zapewnienie tego – zaznaczył kierujący spółką Marcin Animucki.

Jedyną proponowaną przez władze spółki zmianą dotyczącą systemu ma być zwiększenie ilości drużyn spadających z ligi. Od sezonu 2019/20 najwyższą klasę mają opuszczać po trzy drużyny. Tyle samo klubów będzie awansować z 1. ligi. Zasady awansu ustalić ma Polski Związek Piłki Nożnej, którego prezes jest zwolennikiem pomysłów Ekstraklasy.

REKLAMA

- Uważam, że to bardzo inteligentna i mądra decyzja, która została podjęta w interesie całej polskiej piłki. W docelowym systemie do Ekstraklasy bezpośrednio awansować mają dwie drużyny, a zespoły z kolejnych miejsc będą walczyły w barażach. Natomiast 14. klubowi Ekstraklasy zapewniona ma być poduszka finansowa, by spadek nie miał na niego aż tak negatywnego wpływu – powiedział  Zbigniew Boniek, który reprezentuje związek w radzie nadzorczej Ekstraklasy S.A.

Na spotkaniu z klubami ustalono także propozycję zmian w przepisach licencyjnych. Władze spółki chcą, aby prawo gry w Ekstraklasie otrzymywały tylko kluby w pełni przygotowane infrastrukturalnie do gry w najwyższej klasie rozgrywkowej. Najważniejszym wymogiem ma być posiadanie własnego obiektu.

Zmiany oznaczają, że do rozgrywek nie będą dopuszczane stadiony rezerwowe w innych miastach. Tak obecnie wygląda sytuacja Sandecji Nowy Sącz, która po pierwszym w historii awansie do krajowej elity podejmuje ligowych rywali w Niecieczy. Małopolski klub ma zdecydowanie najniższą frekwencję na meczach, a grudniowy pojedynek z Lechią Gdańsk obejrzały 834 osoby, co jest niechlubnym rekordem tego sezonu.

Modyfikacji ma również ulec system rozgrywek Pucharu Polski. Udział w nim mają wziąć 64 drużyny. Zrezygnowano jednak z dwumeczów na poziomie ćwierćfinałow i pólfinałów. Zmiana ma na celu lekkie odchudzenie terminarza polskich klubów. Część przedstawicieli klubów domagała się bowiem zmniejszenia liczby meczów w krajowym pucharze.

REKLAMA

pm, PAP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej