Pogotowie konsumenckie: małe sklepy i catering. Nie zawsze wszystko jest w porządku

2018-02-16, 07:59

Pogotowie konsumenckie: małe sklepy i catering. Nie zawsze wszystko jest w porządku
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Shutterstock

Z ostatniej kontroli przeprowadzonej przez Inspekcję Handlową na zlecenie UOKiK-u w małych sklepach z tradycyjną obsługą wynika, że ponad 78 procent z nich miało jakieś kłopoty - najczęściej z cenami, które powinny być umieszczane na wywieszce lub na towarze. O tym, na co zwracać uwagę na zakupach i przy zamawianiu cateringu rozmawialiśmy w "Pogotowiu konsumenckim" w Polskim Radiu 24.

Posłuchaj

Pogotowie konsumenckie 15.02.2018, prowadzi Sylwia Zadrożna
+
Dodaj do playlisty

Dariusz Łomowski z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wyjaśnia, jak te ceny powinny być prezentowane i podkreśla, że są to informacje bardzo ważne dla klientów. Przede wszystkim na produkcie musi być informacja o dwóch cenach - detalicznej i jednostkowej (czyli za litr, kilogram, metr), co pozwala na porównanie cen u różnych producentów.

- To ważne, bo większość z nas podejmuje decyzję o zakupie danej rzeczy właśnie na podstawie informacji o cenie - dodaje.

Walczmy o swoje prawa

 
W sklepach zdarzały się też przypadki niedowagi czy naliczania w kasie wyższej ceny niż na półce. Renata Jezierska z Inspekcji Handlowej w Warszawie podkreśla, że w takich sytuacjach klient musi się bronić. Najlepiej w takim wypadku zgłosić się do punktu obsługi klienta i tam odzyskać różnicę.

- Konsument ma prawo kupić towar po cenie niższej, korzystniejszej, tej, która była przy towarze. Gdyby były problemy, to konsument może się zgłosić do Inspekcji Handlowej. My takie informacje wykorzystujemy przy planowaniu kontroli. Praktyka pokazuje, że w supermarketach te różnice najczęściej są zwracane. W nielicznych przypadkach zdarzają się sytuacje sporne, kiedy my podejmujemy działania, czasami mające na celu polubowne rozwiązanie sporu. Czasem prowadzimy też czynności kontrolne - mówi Renata Jezierska.
 
Tradycyjne sklepy wypadły lepiej od samoobsługowych pod względem rzetelności. Było w nich o połowę mniej takich nieprawidłowości, jak inna cena na półce, a inna przy kasie, oszustwa na wadze, doliczanie na paragonie rzeczy, których klient nie kupił. Takie przypadki kontrolerzy stwierdzili w 8,5 proc. sklepów z obsługą i w 17 proc. samoobsługowych.

Zwróćmy uwagę na catering

Inspekcja Handlowa sprawdziła też 83 firmy cateringowe, które przygotowują posiłki dla szpitali, szkół, domów dziecka czy sanatoriów. Kontrolerzy wykryli nieprawidłowości u ponad 70 proc. przedsiębiorców. Firmy używały przeterminowanych produktów, nie podawały informacji o alergenach, stosowały tańsze zamienniki, a porcje były niedoważone - to ogólne wyniki, przejdźmy do szczegółów.

REKLAMA

Jak mówi Dariusz Łomowski, nieprawidłowości dotyczą najczęściej oznakowania żywności, bo wielu przedsiębiorców myśli, że nie ma obowiązku informowania o wykazie składników, które służą do przygotowania posiłków, w tym także o alergenach. Zdarzają się też przypadki błędnego oznakowania składu.
 
 I tak na przykład, zgodnie z jadłospisem posiłek dla dzieci miał zawierać masło, kakao i sałatkę owocową z jogurtem naturalnym, a zamiast tego maluchy ze żłobka dostały: miks tłuszczowy, napój kakaowy typu instant i produkt jogurtopodobny.
 
Inny przykład, w jadłospisie dla pacjentów zabrakło informacji o tym, że podawane na kolację parówki zawierają soję i seler, co mogło mieć znaczenie dla osób uczulonych na te składniki. Renata Jezierska radzi, że w takich sytuacjach należy też zwrócić uwagę dyrektorowi placówki, która korzysta z usług firmy cateringowej. Rodzice powinni natomiast dokładnie czytać jadłospis i po prostu pytać swoich dzieci, co jadły.

- Jeżeli stwierdzą, jeżeli coś jest nie tak, to powinni poinformować osobę, która prowadzi tę placówkę, ale też Inspekcję Handlową. Możemy przeprowadzić kontrolę i sprawdzić, czy dana firma cateringowa przygotowuje posiłki we właściwy sposób - mówi.

Przeterminowane produkty

 
Podczas kontroli inspektorzy w magazynach firm cateringowych znaleźli też przeterminowane produkty, m.in.: twaróg śmietankowy - o 6 dni, mięso drobiowe - o 11 dni, szynkę wyborową - o 12 dni, kaszę mannę BIO - o 35 dni, koncentrat mąki niskobiałkowej - o 173 dni.
 
Dlatego Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów apeluje, aby szpitale, szkoły, przedszkola i inne podobne instytucje zwiększyły nadzór nad firmami, które dostarczają im jedzenie.

Naczelna Redakcja Gospodarcza, Polskie Radio 24, Sylwia Zadrożna, md

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej