Wielka Brytania wydali 23 rosyjskich dyplomatów. Moskwa grozi odpowiedzią

Biały Dom w specjalnym oświadczeniu podzielił "przekonanie Zjednoczonego Królestwa, że Rosja jest odpowiedzialna za ohydny atak z użyciem środka paralityczno-drgawkowego na obywatela brytyjskiego i jego córkę". Wcześniej premier Theresa May zapowiedziała wydalenie z Wielkiej Brytanii 23 rosyjskich dyplomatów i zaostrzenie systemu sankcyjnego w ramach reakcji brytyjskiego rządu. Moskwa odrzuca oskarżenia Londynu.

2018-03-15, 06:10

Wielka Brytania wydali 23 rosyjskich dyplomatów. Moskwa grozi odpowiedzią

Posłuchaj

- Nie ma dziś innej możliwej konkluzji niż ta, że rosyjskie państwo było winne próby morderstwa pana Skripala i jego córki. Winne także stworzenia zagrożenia dla innych mieszkańców Salisbury, w tym policjanta Nicka Bailey'a. Stanowi to nielegalne użycie siły przez rosyjskie państwo przeciwko Zjednoczonemu Królestwu - mówi Theresa May (IAR)
+
Dodaj do playlisty

To największa grupa rosyjskich dyplomatów, jaka zostanie usunięta z Wielkiej Brytanii od 1985 roku, kiedy rząd ówczesnej premier Margaret Thatcher nakazał 35 Rosjanom pilne opuszczenie kraju na podstawie tajnych informacji uzyskanych od byłego rosyjskiego agenta, który nawiązał współpracę z Brytyjczykami.

Po tym, jak Moskwa nie odpowiedziała na żądania Londynu, by Rosja wytłumaczyła obecność rosyjskiej substancji trującej w Salisbury, premier  Theresa May poinformowała, że Wielka Brytania nie wyśle też reprezentantów dyplomatycznych na mistrzostwa świata w piłce nożnej, które odbędą się w czerwcu w Rosji. Nie będzie też na nich przedstawicieli rodziny królewskiej.

May stwierdziła, że "nie ma innego wytłumaczenia" niż to, że Rosja winna jest próby morderstwa w Sailsbury. Brytyjska premier dodała, że Moskwa miała szansę wytłumaczyć, skąd w miasteczku pojawiła się substancja wyprodukowana - według Londynu - w Rosji, ale nie zrobiła tego, w zamian reagując "pogardą" i sarkazmem".

REKLAMA

"Ławrow nie zaakceptował brytyjskiego zaproszenia"

"May odwołała zaproszenie dla Ławrowa, aby odwiedził Wielką Brytanię. Tyle, że on tego zaproszenia nie zaakceptował" - napisała na swojej oficjalnej stronie na Facebooku rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa.

Rosyjskie MSZ zapowiedziało, że w ciągu najbliższych godzin wyda specjalne oświadczenie w sprawie wystąpienia premier Wielkiej Brytanii Theresy May. Wyższa Izba rosyjskiego parlamentu stwierdziła, że działania Wielkiej Brytanii są prowokacją.

"Rozszerzymy możliwości nakładania sankcji na Rosję"

W wystąpieniu w Izbie Gmin May zaznaczyła, że Wielka Brytania "odegra swoją rolę w ramach międzynarodowych wysiłków, mających na celu ukaranie osób odpowiedzialnych za to, co dotknęło Siergieja Magnitskiego", prawnika, który w 2008 roku został zatrzymany w Rosji pod fałszywymi zarzutami po ujawnieniu przypadków korupcji wśród wysokich rangą urzędników państwowych i zmarł w areszcie w konsekwencji licznych nadużyć ze strony państwa rosyjskiego.

Na mocy obowiązujących obecnie przepisów brytyjskie władze mogą m.in. zamrażać aktywa osób podejrzewanych o naruszanie praw człowieka, a także domagać się wyjaśnień w przypadku zidentyfikowania majątku o niewyjaśnionym pochodzeniu, który może być związany z przestępstwami korupcyjnymi.

- W pełni wykorzystamy też nasze istniejące uprawnienia, by zwiększyć wysiłki na rzecz monitorowania i śledzenia zamiarów osób, które przyjeżdżają do Wielkiej Brytanii i mogą być zaangażowane w działania zagrażające bezpieczeństwu Wielkiej Brytanii i naszych sojuszników. W efekcie zwiększymy liczbę kontroli prywatnych samolotów, ceł i przewożonego ładunku - wytłumaczyła May.

Szefowa rządu zadeklarowała, że Wielka Brytania jest gotowa "zamrozić wszystkie aktywa rosyjskiego państwa za każdym razem, kiedy będziemy mieli dowód, że mogą one być użyte dla zagrożenia czyjemuś życiu lub własności brytyjskich obywateli i rezydentów".

- Będziemy wykorzystywać wszystkie możliwości brytyjskiego prawa i odpowiednich instytucji do podejmowania działań przeciw poważnym kryminalistom i skorumpowanym elitom. Dla tych ludzi i ich pieniędzy nie ma miejsca w naszym kraju - zapewniła.

66-letni Siergiej Skripal był pułkownikiem rosyjskiego wywiadu wojskowego. W 2004 roku Moskwa oskarżyła go o współpracę z brytyjskimi służbami. Został skazany na 13 lat łagru i w 2010 roku wymieniony na rosyjskich szpiegów złapanych w Stanach Zjednoczonych. Na początku marca nieustalona osoba otruła Skripala i jego córkę substancją paraliżującą. Oboje w stanie ciężkim znajdują się w brytyjskim szpitalu.

mg/dcz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej