Piotr Duda, NSZZ „Solidarność”: miejsce projektu Kodeksu Pracy jest w szufladzie

Projekt Kodeksu Pracy, który Komisja Kodyfikacyjna przedstawiła minister Elżbiecie Rafalskiej dla NSZZ „Solidarność” jest nie do zaakceptowania. Resort pracy ma przeanalizować propozycje zmian i do końca kwietnia zająć stanowisko. Nie jest wykluczone, że kilkanaście miesięcy pracy komisji trafi do kosza.   

2018-04-12, 17:16

Piotr Duda, NSZZ „Solidarność”: miejsce projektu Kodeksu Pracy jest w szufladzie
Piotr Duda. Foto: Piotr Drabik/CC BY 2.0/Wikimedia Commons

- Po analizie kodeksu związek uważa, że jego miejsce jest w szufladzie - powiedział serwisowi eNewsroom Piotr Duda, przewodniczący NSZZ „Solidarność”.

Bardzo ważnym dla „Solidarności” postulatem - jeżeli chodzi o stosunki zbiorowe - jest niedopuszczenie, aby związek zawodowy był zastępowany jakąś inną reprezentacją pracowników, czy delegatem.

- NSZZ „Solidarność” jest w trakcie negocjacji ze swoimi strukturami, zbiera opinię członków na temat przedstawionych propozycji. Jeżeli rząd będzie starał się forsować nowy projekt, związek nie wyrazi na to zgody – dodał Piotr Duda.

Jego zdaniem prawdopodobnie dojdzie do spotkania z Marcinem Zielenieckim, wiceministrem rodziny, pracy i polityki społecznej (przewodniczącym Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Pracy) z udziałem reprezentatywnych organizacji związkowych oraz związków pracodawców, którzy także głosowali przeciwko temu kodeksowi.

REKLAMA

- Będzie on poddany ocenie i zaproponowana zostanie inne rozwiązanie - dodał Piotr Duda. 

Projekt antypracowniczy 

- Powstały projekt jest antypracowniczy. Powinien on przede wszystkim chronić słabszego w stosunku pracy, a jest nim zawsze pracownik. Oprócz tego chcemy, aby układy zbiorowe pracy - zakładowe i ponadzakładowe - były obligatoryjne dla pracodawców i związków zawodowych, jeżeli te znajdują się w zakładzie pracy - ocenił Duda.

14 marca br. Komisja Kodyfikacyjna Prawa Pracy podjęła uchwałę o przyjęciu dwóch projektów: Kodeksu pracy i Kodeksu zbiorowego prawa pracy. Wiceminister Zieleniecki mówił wówczas, że obowiązujący Kodeks pracy ma ponad 40 lat, był wielokrotnie nowelizowany i jest „dokumentem już archaicznym i krytykowanym". Zaznaczył, że projekty kodeksów nie są projektami ustaw. - Są to propozycje ekspertów prawa pracy, którzy przez 18 miesięcy bardzo intensywnie pracowali - mówił.

REKLAMA

Nie jest wykluczone, że 18 miesięcy pracy może pójść do kosza. Propozycji Komisji Kodyfikacyjnej nie popiera Prawo i Sprawiedliwość. Kilka dni temu Beata Mazurek, rzeczniczka PiS w mediach społecznościowych dementowała informacje o pracach nad zmianami w kodeksie. 

Naczelna Redakcja Gospodarcza, kw 

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej