Francja: w Paryżu doszło zamieszek przy okazji 1 Maja
W Paryżu, w pobliżu Dworca Austerlitz, po południu doszło do rozrób i aktów wandalizmu. Zamieszki rozpoczęły się od tego, że grupa agresywnych napastników zablokowała przejście mostem uniemożliwiając przejście nim jednego z pierwszomajowych pochodów.
2018-05-01, 17:40
Zamaskowani napastnicy starli się z interweniującymi oddziałami policji. Według stołecznej prefektury, w zamieszkach udział bierze około tysiąca dwustu ubranych na czarno osób w kominiarkach, które to osoby zdewastowały restaurację McDonalda i salon Renault, jako symboli kapitalizmu.
Zdaniem policji należą one do skrajnie lewicowej organizacji Black Blocks. Siły porządkowe użyły gazów łzawiących i armatek wodnych. Napastnicy odpowiedzieli kamieniami i koktajlami Mołotowa. Zaatakowano także kilku dziennikarzy. Według niepotwierdzonych informacji zatrzymano dwie osoby.
REKLAMA
Francuski minister spraw wewnętrznych Gerard Collomb skrytykował przemoc i powiedział, że zrobiono wszystko, aby aresztować sprawców niepokojów.
Protestujący skandowali antyfaszystowskie hasła, wymachiwali sowieckimi flagami i antyrządowymi banerami oraz puszczali fajerwerki. Cześć próbowała wznosić barykady.
W Marsylii według policji pod transparentem "przeciwko (prezydentowi Emmanuelowi) Macronowi i światu" zebrały się ponad 4 tys. ludzi. Wśród nich był przywódca radykalnego ugrupowania lewicy Francja Nieujarzmiona Jean-Luc Melenchon, który ocenił, że "doszło do połączenie sił między siłami społecznymi i politycznymi, ale nie pomiędzy związkami".
Związkowe syndykaty CFDT i CFTC oraz UNSA zorganizowały 1-majowe obchody pod hasłem "protestu i kultury" z projekcją w Paryżu filmu "Dialog społeczny i negocjacje zbiorowe".
dcz
REKLAMA