Maria Liszniańska: Amber Gold nie składało deklaracji podatkowych

- Kiedy przyszłam do I Urzędu Skarbowego w Gdańsku zastałam środowisko, w którym mogła wzrastać sprawa Amber Gold - zeznała b. p.o. naczelnika tego urzędu Maria Liszniańska przed sejmową komisją śledczą.

2018-06-13, 13:50

Maria Liszniańska: Amber Gold nie składało deklaracji podatkowych
Maria Liszniańska podczas przesłuchania przez sejmową komisję śledczą ds. Amber Gold. Foto: PAP/Radek Pietruszka

Posłuchaj

13.06.18 Obrady Komisji śledczej ds. Amber Gold godz. 13:00
+
Dodaj do playlisty

Przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann (PiS) poinformowała, że I Urząd Skarbowy w Gdańsku był właściwym nie tylko dla Amber Gold, ale też dla pozostałych spółek z tej grupy, niektórych spółek OLT Express, ale też dla rozliczenia szefów Amber Gold - Marcina i Katarzyny P.

- Okoliczności i środowisko jakie zastałam w I US w Gdańsku 24 sierpnia 2010 r. (gdy przejęła obowiązki naczelnika) - było ono takie, że w tym środowisku mogła wzrastać sobie sprawa Amber Gold i w ogóle zaistnieć. Gdyby nie to środowisko, to myślę, że sprawy Amber Gold, z pozycji urzędu skarbowego nie byłoby - powiedziała Liszniańska w swobodnej wypowiedzi.

Jak dodała, w dziale egzekucji tego urzędu były tak duże nieprawidłowości, że w ich wyniku "dwie osoby, starsi inspektorzy skarbowi zostali aresztowani".

REKLAMA

Wśród zaniedbań jakie zastała w urzędzie Liszniańska wymieniła m.in. brak bieżącego wykreślania podatników VAT z rejestru czynnych podatników. - W rejestrach czynnych podatników funkcjonowali podatnicy VAT, którzy nie składali deklaracji od 2005 r. A mówimy o końcu 2010 r. - podkreśliła.

Ponadto wskazała, na brak wprowadzania deklaracji VAT do systemu, bałagan w rejestrach podatników z nieujawnionymi dochodami, czy 60 tys. tytułów wykonawczych bez egzekucji. - Na półkach zalegało ok. 12 tys. sztuk aktów notarialnych i do żadnego systemu nie zostały wprowadzone - mówiła dalej.

- Brak było bieżącego rejestrowania i odnotowania dokumentów rejestracyjnych i aktualizacyjnych składanych przez podatników, takich jak składane przez Amber Gold. Szafy były pełne dokumentów niewprowadzonych do żadnego systemu - dodała.

"Wykonałam ogrom pracy"

Zwróciła też uwagę, że gdy objęła stanowisko w urzędzie było niemal 3 tys. firm, stowarzyszeń i fundacji, które, podobnie jak Amber Gold, nie składały deklaracji podatkowych.

REKLAMA

- Uważam, że nie miałam żadnego wpływu na zaniechania tego urzędu - powiedziała Liszniańska. Dodając, że w ciągu nieco ponad roku na stanowisku naczelnika I US w Gdańsku "wykonała ogrom pracy" i "wyprowadziła urząd z wieloletnich zaległości". - Wyprowadziłam urząd na prostą z tego bałaganu. Moja następczyni może potwierdzić, że dostała po mnie sprawnie działający urząd - oświadczyła.

Po tym stwierdzeniu przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann (PiS) wymieniła szereg błędów, które urząd popełnił w stosunku do Amber Gold. Pytała, jak to jest możliwe, że w I US w trakcie pracy tam Liszniańskiej, jak i po jej odejściu, "działy się niesamowite rzeczy".

Szefowa komisji zwróciła przy tym uwagę, że Amber Gold zakończyło działalność 13 sierpnia 2012 r. - Wtedy, od wielu miesięcy była pani wicedyrektorem Izby Skarbowej (w Gdańsku) - powiedziała Wassermann. Izba ta nadzorowała prace m.in. I US w Gdańsku.

Wassermann spytała, czy w okresie, w którym Liszniańska zarządzała gdańskim I US, "Amber Gold lub spółki córki składały miesięcznie deklaracje VAT?". - Wszyscy wiedzą, że nie składały - odparła świadek.

REKLAMA

Szefowa komisji dopytywała, czy urząd reagował na to. Liszniańska stwierdziła wtedy, że gdy do urzędu wpłynęło zgłoszenie aktualizacyjne dot. Amber Gold pracownica tylko je zarejestrowała i ona nie wie z jakich powodów pracownica ta nie przekazała raportu na ten temat.

Taki raport - kontynuowała - powinien zostać wydrukowany i przekazany do komórki podatku dochodowego. - Skoro tego nie uczyniła, to tak naprawdę pracownicy w osobach prawnych nawet nic zrobić nie mogli, bo nie wiedzieli, że jest taka spółka - powiedziała Liszniańska. Dodała, że nieprzekazanie raportu doprowadziło do tego, że nie stworzono Amber Gold obowiązku podatkowego.

"To była główna przyczyna"

Dopytywana przez Witolda Zembaczyńskiego (Nowoczesna), czy "od tego wszystko się zaczęło", Liszniańska stwierdziła: "jestem przekonana, że to była główna przyczyna".

Dopytywana, Liszniańska mówiła, że nie wie, czy wyciągnięto jakiekolwiek konsekwencje wobec pracownicy, która nie przekazała raportu dot. funkcjonowania spółki Amber Gold. - Na pewno powinno być przeprowadzone postępowanie wyjaśniające i stwierdzenie, czy to był zwykły jej błąd - zaznaczyła.

REKLAMA

***

Amber Gold powstała na początku 2009 r. i miała inwestować w złoto i inne kruszce. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji. W połowie 2011 r. spółka przejęła większościowe udziały w liniach lotniczych Jet Air, następnie w niemieckich OLT Germany, a pod koniec 2011 r. w liniach Yes Airways. Powstała wtedy marka OLT Express.

Linie OLT Express upadłość ogłosiły pod koniec lipca 2012 r. Z kolei Amber Gold ogłosiła likwidację 13 sierpnia 2012 r., a tysiącom swoich klientów nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy i odsetek od nich. Według ustaleń, w latach 2009-2012 w ramach tzw. piramidy finansowej firma oszukała w sumie niemal 19 tys. swoich klientów, doprowadzając do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości prawie 851 mln zł.

mr

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej