Mateusz Morawiecki o GetBack: tę sprawę trzeba do samego spodu wyjaśnić
Premier Mateusz Morawiecki powiedział, że nie ma potrzeby powoływania specjalnej komisji, która zajęłaby się wyjaśnianiem nieprawidłowości spółki GetBack. Jej prezes został aresztowany, prokuratura zarzuca mu, m.in., próbę uzyskania od państwowego Polskiego Funduszu Rozwoju pożyczki 250 milionów złotych na podstawie nieprawdziwych i nierzetelnych informacji.
2018-06-20, 14:16
Posłuchaj
Premier Mateusz Morawiecki podziękował służbom i prokuraturze za szybkie i sprawne działania w tej sprawie. Zapewnił, że państwo wyjaśni nieprawidłowości tak szybko, jak to tylko możliwe. - Wystarczy porównać reakcje naszych służb do tego, co się działo poprzednio w aferze Amber Gold, gdzie przez cztery lata praktycznie nic się nie działo, natomiast w tym przypadku państwo zadziałało prawidłowo - mówił Mateusz Morawiecki. Premier zapewnił, że sprawa będzie wyjaśniona. - Teraz skupimy się na minimalizacji strat i zbadamy tę sprawę tak szybko jak się da - zapowiedział Mateusz Morawiecki.
- Kiedy powziąłem informację o przypuszczalnych nieprawidłowościach, natychmiast poinformowałem nasze służby specjalne, Centralne Biuro Antykorupcyjne - mówił premier, dodając, że też Polski Fundusz Rozwoju, gdy tylko dowiedział się "o możliwych manipulacjach, o przypuszczalnym wyłudzeniu, czy możliwości wyłudzenia natychmiast zgłosił to do prokuratury". - W ten sposób dzięki instytucjom mi podległym, uruchomiona została cała sprawa - wskazał. - Mam nadzieję, że Komisja Nadzoru Finansowego będzie sprawnie działała i przypatrzy się również audytorom, bo przecież każda taka firma ma swoich audytorów - dodał.
Premier wyraził nadzieję, że "na jaw będą wychodzić wszystkie możliwe powiązania, w tym również niestety powiązania personalne z politykami Platformy Obywatelskiej". - Dzisiejszy prezes GetBack to jest członek zarządu PZU mianowany przez Platformę Obywatelską, a powiązania z głównym doradcą ekonomicznym, panem Andrzejem Rzońcą są powszechnie znane - dodał Morawiecki.
Stwierdził, że "na tym etapie nie ma konieczności" powoływania komisji śledczej ws. GetBacku. - Jestem w 110 proc. przekonany, że tę sprawę trzeba do samego spodu wyjaśnić - od początku do samego końca, czyli kto, jakie prowokacje starał się robić, kto był inicjatorem tej firmy, kto komu ją sprzedawał - podkreślił.
REKLAMA
Spółka GetBack zajmowała się zarządzaniem wierzytelnościami. Działała 6 lat. W 2017 roku akcje spółki znalazły się na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie w ramach przeprowadzonej pierwszej oferty publicznej.
GPW, na wniosek KNF, zawiesiła obrót akcjami GetBack, zaraz po tym, gdy firma podała, że prowadzi negocjacje z PKO BP oraz Polskim Funduszem Rozwoju ws. finansowania w wysokości do 250 mln zł. Prezes GetBack - Konrad K - został odwołany ze stanowiska w trybie natychmiastowym.
fc
REKLAMA