Mundial 2018: Belgia - Anglia 2:0

Belgowie pokonali w Sankt Petersburgu Anglię 2:0 w meczu o trzecie miejsce na mundialu w Rosji. Drużyna "Czerwonych Diabłów" tym samym została czwartym w historii zespołem, który wygrał sześć meczów na piłkarskich mistrzostwach świata, ale nie zdobył trofeum. Pierwszą reprezentacją w takiej sytuacji była Polska w 1974 roku. Później przydarzyło się to Włochom w 1990 i Holandii w 2010.

2018-07-14, 20:01

Mundial 2018: Belgia - Anglia 2:0
Eden Hazard odbiera medal z rąk prezydenta FIFA Gianni Infantino . Foto: PAP/EPA/GEORGI LICOVSKI

Posłuchaj

14.07.18 Magazyn sportowy: mecz Belgia - Anglia
+
Dodaj do playlisty

Belgowie pokonali Anglię 2:0 i zajęli trzecie miejsce na mundialu w Rosji, podobnie jak biało-czerwoni w RFN 44 lata wcześniej i Włosi w roli gospodarzy w 1990 roku. Holandia była wicemistrzem w 2010. "Czerwone Diabły" wygrały w grupie G z Panamą 3:0, Tunezją 5:2 i Anglią 1:0, następnie wyeliminowały Japonię (3:2) i Brazylię (2:1), by w półfinale przegrać z Francją 0:1.

Bramki dla Belgów zdobyło 10 różnych piłkarzy, co również jest wyrównaniem rekordowego osiągnięcia w historii MŚ. Tak samo było w Hiszpanii w 1982 roku, kiedy gole zdobyło 10 Francuzów, z kolei 10 Włochów trafiło do siatki w Niemczech w 2006 roku.

Gareth Southgate, trener reprezentacji Anglii mówił po meczu: "Jestem niezwykle dumny z tego, co osiągnęli moi piłkarze. Dzisiaj graliśmy z jedną z najlepszych drużyn świata, w której występują zawodnicy o ogromnych umiejętnościach indywidualnych. Mieliśmy dwa dni na przygotowania, niektórzy piłkarze nie byli w stanie znów rozegrać całego meczu. Dziękujemy wszystkim za ciepłe przyjęcie w Rosji".

Roberto Martinez, trener reprezentacji Belgii: "Jestem bardzo dumny, że nasze osiągnięcie jest najlepszym w historii tej reprezentacji. Anglia to najlepszy zespół jeśli chodzi o stałe fragmenty gry, ale może zabrakło rywalom energii, którą my mieliśmy. Te 24 godziny mogą mieć duży wpływ na tym etapie turnieju. Po półfinale dołączyły do nas rodziny piłkarzy, przywróciliśmy normalność w życiu zawodników, być może dlatego tak szybko minęła frustracja po półfinale. Przez dwa dni nie chciałem widzieć w chłopakach piłkarzy, tylko normalnych ludzi. Później obserwowałem w nich ten sam poziom motywacji, ten sam apetyt, jak wcześniej. Niezależnie od tego, czy w finale wygra Francja, czy Chorwacja, tytuł będzie zasłużony".

REKLAMA

W niedzielnym finale o trofeum powalczą Francja i Chorwacja.

PAP/PR24

__________________

Data emisji: 14.07.18

REKLAMA

Godzina emisji: 19:35


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej