Premier: nie zauważyłem ustępstw Donalda Trumpa wobec Władimira Putina w kontekście aneksji Krymu
Premier został zapytany na wtorkowej na konferencji prasowej, czy widzi jakieś zagrożenie dla polskich interesów, w kontekście ewentualnej zmiany relacji między USA a Rosją. Odpowiedział, że USA to największy gwarant i partner w zakresie bezpieczeństwa dla Polski.
2018-07-17, 14:45
Posłuchaj
- Ja patrzę na te ostatnie wydarzenia, również na Helsinki, w których być może jeden prezydent - naszego sąsiada - naciskał prezydenta Stanów Zjednoczonych na jakieś ustępstwa, ale ja tych ustępstw nie zauważyłem, ani w kontekście aneksji Krymu, ani wojny na Ukrainie - mówił Morawiecki.
- Wydaje mi się, że tutaj te cele zostały osiągnięte, chociaż oczywiście cele amerykańskie to są cele amerykańskie, a zadania i cele polskie, to są cele polskie - my jesteśmy na pewno wzmocnieni tym szczytem (NATO) w Brukseli i tym, co się działo przed i po szczycie w Brukseli, podczas której wskazano na zasadność wzmocnienia wschodniej flanki NATO, a o to nam przede wszystkim chodzi - przekonywał szef rządu.
Premier Morawiecki ocenił, że wcześniejsze krytyczne wypowiedzi Trumpa dot. m.in. gazociągu Nord Stream 2 oraz aneksji Krymu były jednoznaczne. "Dwaj przywódcy, tych dwóch niezwykle kluczowych krajów po prostu pozostali przy swoich stanowiskach. Niestety prezydent Putin również pozostał przy swoim stanowisku" - powiedział szef rządu.
W poniedziałek w Helsinkach odbyło się spotkanie przywódców Stanów Zjednoczonych i Rosji: Donalda Trumpa i Władimira Putina. Był to pierwszy szczyt amerykańsko-rosyjski od objęcia w styczniu 2017 r. urzędu przez obecnego prezydenta USA.
Po szczycie przywódców USA i Rosji
W czasie konferencji prasowej po rozmowach, Trump i Putin, wyrażali zadowolenie z przebiegu rozmów, określając je jako udane. Wskazywali jednocześnie, że dotychczasowy okres w relacjach amerykańsko-rosyjskich był trudny, a - zdaniem prezydenta USA - wręcz najgorszy w historii. Trump stwierdził zarazem, że "zmieniło się to cztery godziny temu" - nawiązując do momentu rozpoczęcia szczytu w Helsinkach.
Podczas konferencji prasowej Trump powiedział, że USA są teraz jednym z największych producentów gazu i będą z Rosją konkurować na tym rynku w Europie, gdy powstanie gazociąg Nord Stream 2.
W sprawie Krymu głos zabrał natomiast Władimir Putin. Rosyjski przywódca podkreślił, że stanowiska USA i Rosji w tej kwestii różnią się. Putin powiedział również, ze prezydent Stanów Zjednoczonych ocenia, że przyłączenie Krymu było nielegalne, a Rosja uważa tę kwestię za "zamkniętą". Prezydent Rosji mówił również, że USA powinny "bardziej stanowczo" wpływać na władzę Ukrainy w sprawie realizacji porozumień mińskich.
Obaj prezydenci odnosili się też do domniemanych ingerencji Moskwy w wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych. Putin zapewnił, iż państwo rosyjskie nigdy nie ingerowało i nie zamierza ingerować w wewnętrzne sprawy USA, w tym w procesy wyborcze. Trump podkreślił z kolei, że nie widzi żadnego powodu, by wierzyć, że Rosja ingerowała w przebieg wyborów w 2016 roku na jego korzyść, wbrew wnioskom przedstawionym mu przez amerykański kontrwywiad. Pytany komu wierzy ws. Russiagate, FBI czy Putinowi, amerykański prezydent powiedział, że ma powody wierzyć obu stronom.
REKLAMA
msze
REKLAMA