Ekorolnictwo w Polsce w powijakach i z problemami
W krajach unijnych coraz większe znaczenie zyskuje rolnictwo ekologiczne. W Polsce niestety jest inaczej. Dlaczego? Dariusz Kwiatkowski rozmawiał o tym z Dorotą Meterą, prezes jednostki certyfikującej Bioekspert.
2018-07-19, 09:32
Posłuchaj
Przewodniczący niemieckiego Związku Ekologicznej Gospodarki Żywnościowej Felix Prinz zu Loewenstein powiedział, że codziennie niemieccy rolnicy przestawiają na rolnictwo ekologiczne powierzchnię 457 boisk piłkarskich. Dorota Metera mówi, że faktycznie rolnicy zza Odry czują, że rząd popiera ten kierunek, o czym świadczy m.in. 20 milionów euro przeznaczane co roku na rozwój ekorolnictwa. Rozmówczyni Naczelnej Redakcji Gospodarczej dodaje, że na tę branżę stawiają też inne kraje UE, takie jak Francja, Estonia czy Finlandia.
W Polsce jest gorzej. Jak to zmienić?
NIK, który przygotowuje raport na ten temat, już teraz wstępnie mówi o regresie w rolnictwie ekologicznym w Polsce. Dorota Metera zwraca uwagę, że w Polsce brakuje jasno zdefiniowanych celów rozwojowych w tej branży, więc nic dziwnego, że jesteśmy pod tym względem daleko za innymi państwami Wspólnoty. Ekspertka liczy, że władze wyciągną wnioski z informacji podawanych przez NIK i opracują strategię w tej sprawie.
Dorota Metera wskazuje, że teraz polscy rolnicy ekologiczni często czują się pozostawieni sami sobie, i to mimo funkcjonującego systemu doradztwa.
- W rolnictwie ekologicznym przeciętny rolnik ma dużo więcej problemów do rozwiązania. Chodzi m.in. o dostępność nasion, młodych zwierząt do produkcji, czy wreszcie rozmaite procedury biurokratyczne i dostęp do środków ochrony roślin - wskazuje.
REKLAMA
Statystyczny Polak na produkty ekologiczne przeznacza rocznie około 6 euro.
Naczelna Redakcja Gospodarcza, Jedynka, Dariusz Kwiatkowski, md
REKLAMA