Monsunowe ulewy w Birmie. Co najmniej 11 osób nie żyje
Co najmniej 11 osób zginęło, a ponad 100 tysięcy zostało zmuszonych do opuszczenia domów uciekając przed powodzią - podał portal Channel NewsAsia. Utworzono 163 obozy dla przesiedleńców w południowych, wschodnich i środkowych częściach kraju.
2018-07-30, 15:32
Monsunowe ulewy nawiedzają kraj. Nakazy ewakuacji wydano w kilku rejonach.
W wyniku powodzi ponad 119 tysięcy osób musiało opuścić swe siedziby. Wśród 11 ofiar powodzi trójka to żołnierze, którzy wspomagali akcję niesienia pomocy poszkodowanym. Wszystkim dotkniętym powodziom zalecono opuszczenie nisko położonych terenów i udanie się do specjalnych schronów.
Prezydent Win Myint odwiedził w sobotę region Bago w centrum kraju i apelował do lokalnych władz, aby zwiększyć dostępność tymczasowych schronień. Szacuje się, że skutki obecnych powodzi mogą dotknąć około stu tysięcy osób.
Birmański Komitet do spraw walki z żywiołami ostrzegł w niedzielę za pośrednictwem mediów mieszkańców żyjących w pobliżu rzek i na niżej położonych terenach, aby "niezwłocznie opuścili swe domy, gdy poziom wody przekroczy niebezpieczny poziom". Czerwony Krzyż rozdaje mieszkańcom środki czystości, namioty, kuchnie polowe.
REKLAMA
Największe deszcze monsunowe wystąpiły w Birmie w 2015 roku, gdzie zginęło około 100 osób, a ponad 330 tysięcy straciło dach nad głową.
msze/Channel NewsAsia
REKLAMA