Zmiana przepisów ws. dopalaczy. "To ważny dzień dla zdrowia Polaków"
- Dzięki obowiązującym od wtorku przepisom, dopalacze są traktowane jak narkotyki. Przestajemy bawić się w kotka i myszkę z producentami substancji psychoaktywnych i tymi, którzy je rozpowszechniają – przyznała sekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia Józefa Szczurek-Żelazko.
2018-08-21, 15:12
Sekretarz wskazała, iż nowela ustaw o przeciwdziałaniu narkomanii oraz o Państwowej Inspekcji Sanitarnej zakłada, że "rozpowszechnianie substancji psychoaktywnych tzw. dopalaczy będzie podlegało takiemu samemu reżimowi prawnemu jak dystrybucja i wytwarzanie narkotyków".
Wiceminister zdrowia zaznaczyła, że do tej pory, na podstawie prawa administracyjnego, nakładano kary finansowe na dystrybutorów, jednak ci je płacili i kontynuowali nielegalną działalność. - W tej chwili posiadanie środka psychoaktywnego jest zagrożone karą do lat 3 pozbawienia wolności, a rozpowszechnianie nawet do 12 lat.
Szybsza reakcja na dopalacze
Józefa Szczurek-Żelazko podkreśliła, że walkę z dopalaczami ułatwić może fakt, iż listy związków zakazanych mają stanowić załącznik do rozporządzenia ministra zdrowia, a nie do ustawy. Jak zaznaczyła, dzięki temu możliwa będzie szybsza reakcja na pojawienie się nowych substancji.
Wiceminister zaznaczyła, że nowa ustawa nakłada na podmioty lecznicze obowiązek sprawozdawania wszelkich zdarzeń związanych z zatruciami dopalaczami. - Do tej pory statystyki, które prowadziliśmy są niepełne, ponieważ nie był wymagany taki obowiązek ustawowy. Będziemy mieli pełną wiedzę na temat zdarzeń niepożądanych, zatruć i preparatów – wskazała.
Wejście w życie nowych przepisów to, zdaniem Szczurek-Żelazko, ważny dzień dla zdrowia Polaków. - Przestajemy bawić się z producentami i tymi którzy rozpowszechniają substancje psychoaktywne w kotka i myszkę. Mamy konkretne narzędzie prawne - zaznaczyła.
dn
REKLAMA