Świadek: decyzję o wydaniu kamienicy przy Marymonckiej 49 wydały władze dzielnicy
W siedzibie Prokuratury Krajowej zakończyła się rozprawa komisji weryfikacyjnej do spraw reprywatyzacji, na którą stawiło się dwoje z czworga wezwanych świadków: Maria Szajer i Edmund Świderski.
2018-09-20, 17:36
Posłuchaj
Jako pierwsza zeznania złożyła Maria Szajer, wnuczka przedwojennego właściciela kamienicy przy Marymonckiej 49. Kobieta na wstępie prosiła o wyłączenie jawności przesłuchania, z czego ostatecznie zrezygnowała po wyjaśnieniu przewodniczącego, że główną zasadą, jaką kieruje się komisja, jest jawność jej pracy.
Świadek mówiła, że nigdy nie podejmowała działań, które miałyby zmusić lokatorów budynku do wyprowadzki. Maria Szajer odniosła się też do zarzutów lokatorki Danuty Olewińskiej, która wskazywała na problemy z zarządzaniem budynkiem. Zdaniem Marii Szajer, sytuacja jest o 180 stopni inna, a winą obarczyła rodzinę Olewińskich.
- Zarządzali kamienicą wszędzie się przedstawiając jako zarząd wspólnoty mieszkaniowej, odcinając nam domofony. Ja jak szłam do tej kamienicy, zawsze byłam przygotowana na wszystko, bardzo często policja była wzywana, że złodzieje weszli do kamienicy - zeznała Maria Szajer.
Kobieta dodała, że sprawą zarządu nieruchomością zajmowały się sądy, które - jak zeznała - miały w wyrokach wskazywać na jego nielegalność.
REKLAMA
Zarzuty Jana Śpiewaka
Nieruchomość przy ulicy Marymonckiej 49 została wydana spadkobiercom dawnych właścicieli bez wydania decyzji reprywatyzacyjnej w 2004 roku. Administrowanie budynkiem zlecono firmie, w której zarządzie była żona radnego Prawa i Sprawiedliwości Edmunda Świderskiego. Świadek zeznała, że firmę poleciła jej Danuta Olewińska, która dziś wspólnie z Janem Śpiewakiem zarzuca rodzinie Świderskich aktywny udział w nielegalnej reprywatyzacji nieruchomości.
- Dokładnie pani Danuta Olewińska znalazła firmę Zest i przyprowadziła ją jako kandydata, a myśmy się na to tylko zgodzili, nie mając pojęcia, że mąż pani Świderskiej jest, czy byłby radnym z ramienia jakiejkolwiek partii w momencie, kiedy odzyskiwaliśmy kamienicę - mówiła Maria Szajer.
Kolejnym świadkiem była lokatorka kamienicy przy Marymonckiej 49 Danuta Olewińska. O dopuszczeniu dowodu z jej zeznań zdecydowano w głosowaniu, po tym jak między innymi Jan Śpiewak zarzucał komisji pominięcie lokatorów w wyjaśnieniu okoliczności przekazania kamienicy w prywatne ręce. O przesłuchanie Danuty Olewińskiej wnioskował przewodniczący komisji Patryk Jaki, żeby - jak mówił - nie powstało później wrażenie, że kogoś komisja nie chce przesłuchać.
- Jan Śpiewak chce, proszę bardzo, przesłuchamy, nie mamy nic do ukrycia, jestem gotów zadać wszystkie pytania radnym PiS-u, Platformy, dla nas najważniejsze jest, aby wyjaśnić aferę reprywatyzacyjną i to komisja konsekwentnie robi - powiedział wiceminister sprawiedliwości.
REKLAMA
Przed rozpoczęciem dzisiejszej rozprawy Jan Śpiewak i Danuta Olewińska zarzucali szefowi komisji weryfikacyjnej, że na listach wyborczych Prawa i Sprawiedliwości znalazł się między innymi Edmund Świderski, który, ich zdaniem, brał udział w nielegalnej reprywatyzacji kamienicy przy Marymonckiej 49.
Szef komisji pytał świadka o okoliczności przekazania nieruchomości w zarząd firmie, w której udziały ma żona radnego PiS. - Co to jest za rzekomy układ, którego podstawą jest, że firma żony radnego zarządzała jakąś nieruchomością, skoro świadek sama poleciła tą firmę - pytał Patryk Jaki. Danuta Olewińska odpowiedziała, że każda wspólnota ma prawo wybrać firmę zarządzającą.
Nieruchomość przy ulicy Marymonckiej 49 została wydana spadkobiercom dawnych właścicieli bez wydania decyzji reprywatyzacyjnej w 2004 roku. Świadek zaznaczyła, że właścicielem hipotecznym kamienicy wciąż jest miasto.
Edmund Świderski
Ostatnim świadkiem był radny Prawa i Sprawiedliwości Edmund Świderski, który bez decyzji reprywatyzacyjnej przekazał w zarząd spadkobiercom dawnych właścicieli kamienicę przy Marymonckiej 49 wraz z lokatorami. Udziały w spółce, która przejęła w zarząd nieruchomość, ma żona radnego.
REKLAMA
Szef komisji pytał świadka, czy w czasie, kiedy odpowiadał za zasób komunalny miasta na terenie dzielnicy Bielany, spółka ZEST otrzymywała w zarząd jakieś nieruchomości. - Nic na ten temat nie wiem jestem pewien, że żadnych nieruchomości nie otrzymywała - zeznał Edmund Świderski.
Świadek wyjaśnił, że nie widzi nic złego w tym, że wydał nieruchomość spadkobiercom dawnych właścicieli bez decyzji reprywatyzacyjnej. Twierdził również, że o tym, iż spółka jego żony zarządza kamienicą przy Marymonckiej 49 dowiedział się dopiero teraz, natomiast o sprawie dotyczącej tej nieruchomości dowiedział się, jako radny, w 2010 roku jednak - jak mówił - nie słyszał, aby były tam konflikty.
Edmund Świderski powiedział, że nie widzi konfliktu interesu w tym, że osoby, które wcześniej zajmowały się zasobem lokalowym w mieście, bądź członkowie ich rodzin, założyli firmy zajmujące się zarządzaniem nieruchomościami.
Przed rozpoczęciem dzisiejszej rozprawy kandydat na prezydenta Warszawy Jan Śpiewak zarzucił Edmundowi Świderskiemu, że brał udział w nielegalnej reprywatyzacji kamienicy przy Marymonckiej 49. Świadek nie zgodził się z treścią zarzutu i poinformował, że złoży pozew w trybie wyborczym przeciwko Janowi Śpiewakowi.
REKLAMA
Dzisiejsza rozprawa jest ostatnią, której przed urlopem przewodniczy Patryk Jaki. Wiceminister zapewnia, że komisja nie spowolni swoich działań a jego obowiązki przejmie wiceprzewodniczący Sebastian Kaleta.
Patryk Jaki udaje się na urlop ze względu na start w jesiennych wyborach samorządowych.
dn
REKLAMA
REKLAMA