Gliwice: burza po rejestracji list wyborczych Koalicji Obywatelskiej. Doszło do złamania prawa wyborczego?
- Zwrócimy się do Państwowej Komisji Wyborczej, żeby zbadała, czy w Gliwicach, gdzie zamieniono osoby na listach Koalicji Obywatelskiej, nie doszło do złamania biernego prawa wyborczego - poinformował w poniedziałek poseł PiS Waldemar Buda.
2018-10-01, 13:13
Posłuchaj
Zmiany na listach Koalicji Obywatelskiej w Gliwicach opisywały lokalne media. Jak podały "Nowiny Gliwickie", lokalne struktury Nowoczesnej i Platformy przez ostatnie miesiące negocjowały miejsca na listach w ramach powołanej na szczeblu krajowym Koalicji Obywatelskiej. Następnie, zgodnie z procedurami, dokumenty przekazano pełnomocnikowi wyborczemu, który miał je złożyć w Państwowej Komisji Wyborczej.
Powiązany Artykuł
Burza w Gliwicach po publikacji list wyborczych
Według "Nowin", na wniosek posłów Borysa Budki i Marty Golbik usunięto z list wieloletnich radnych PO: Kajetana Gorniga i Dominika Dragona, a w ich miejsce pojawiła się m.in. współpracowniczka marszałka Wojciecha Saługi, żona posła Budki - Katarzyna Kuczyńska-Budka.
- Można to potraktować jako zwykłą nieuczciwość, niekoleżeńskość, brak współpracy w ramach partii PO, która na swoich sztandarach ma zasady demokracji, konstytucji, a postępuje fatalnie względem swoich kolegów - mówił Buda w poniedziałek na konferencji prasowej w Sejmie.
- W naszej ocenie jest to coś więcej, jest to naruszenie biernego prawa wyborczego wszystkich tych osób, które miały zapewnienie, co do tego, że będą kandydowały, a ostatecznie na kilka minut przed rejestracją z tych list zniknęły - dodał.
REKLAMA
Naruszenie biernego prawa wyborczego
Buda podkreślił, że osoby, które zostały wykluczone z list Koalicji Obywatelskiej zbierały podpisy i wyraziły zgodę na kandydowanie.
Według polityka PiS, naruszono bierne prawo wyborcze osób, które usunięto z list.
- Z tego względu zwrócę się do PKW z pytaniem, czy tego typu działanie to zwykła nieuczciwość przedstawiciela PO Borysa Budki, czy jest to coś więcej - naruszenie biernego prawa wyborczego i czy te listy, które były właśnie w tym trybie rejestrowane, nie są rejestrowane z naruszeniem przepisów - dodał Buda.
Rzecznik PO Jan Grabiec poinformował, że decyzje o zmianach na listach w Gliwicach zostały podjęte przez zarząd krajowy PO w trybie obiegowym na wniosek szefa okręgu Borysa Budki.
REKLAMA
Według "Nowin", Gornig i Dragon dowiedzieli się o usunięciu z list dzień po ich rejestracji. Obaj należeli do grupy, która krytykowała bezpartyjnego prezydenta Zygmunta Frankiewicza. Kilka tygodni temu Frankiewicz przyjął poparcie Platformy i Nowoczesnej w najbliższych wyborach.
W wywiadzie dla "Nowin" Budka potwierdził informacje, które przekazał rzecznik partii, że ostateczna wersja list kandydatów została przyjęta – zgodnie z obowiązującymi przepisami wewnętrznymi – przez zarząd krajowy Platformy.
- Decyzje władz krajowych wiązały się przede wszystkim z budowaną od wielu miesięcy w całej Polsce koalicją Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej. Na szczeblu krajowym uznaliśmy, że nie możemy - wysiłku zawiązania Koalicji Obywatelskiej, która ma wygrać te i kolejne wybory - poświęcić w imię lokalnych, niezrozumiałych dla wyborców, osobistych rozgrywek części radnych. W samorządzie i w polityce, aby mieć efekty, trzeba pracować zespołowo. Nie wszyscy to zrozumieli, dlatego musieliśmy dokonać zmian - wyjaśnił poseł PO.
kpln
REKLAMA
REKLAMA