Kto nadaje ton kampanii samorządowej?
– Powiedziałbym, że do zeszłego tygodnia to Prawo i Sprawiedliwość narzucało narrację w kampanii wyborczej. Jednak pojawiło się coś, co spowodowało pęknięcie w tej narracji. Mam na myśli nagrania z premierem Morawieckim – ocenił Tomasz Łysakowski, ekspert ds. komunikacji.
2018-10-06, 15:08
Posłuchaj
Zdaniem Tomasza Łysakowskiego, do ubiegłego czwartku to Prawo i Sprawiedliwość było partią, która wskazywała kierunki i tematy, o których dyskutowano w przestrzeni publicznej. Inne ugrupowania mogły tylko odpowiadać na to, co proponowało PiS. Sytuację odmieniła publikacja nagrań związanych z tzw. aferą taśmową, na których można usłyszeć słowa premiera Mateusza Morawieckiego.
– W czwartek pojawił się wątek w dyskusji, który jest czymś innym, czymś, czego Prawo i Sprawiedliwość nie chciałoby, od którego najchętniej by uciekło. Wymusza on tłumaczenia na przedstawicielach partii rządzącej i to jest pewna nowość – wskazał ekspert ds. komunikacji.
Z tego też względu, na ostatniej prostej przed wyborami, coraz częściej w mediach pojawia się prezes PiS Jarosław Kaczyński, który próbuje wyjaśniać różne kwestie. – Do tej pory obóz Zjednoczonej Prawicy starał się nie eksponować prezesa Kaczyńskiego. Posiada on talent do skupiania na sobie uwagi mediów. Z tego względu w Prawie i Sprawiedliwości uważano, że nie ma to zbyt dobrego wpływu na notowania partii. Sądzono, że lepiej prezentować premiera Morawieckiego, który nie polaryzuje nastrojów tak, jak były premier – dodał Tomasz Łysakowski.
Ponadto Tomasz Łysakowski odniósł się również do sobotniej konwencji Prawa i Sprawiedliwości, która odbyła się w Lublinie.
REKLAMA
Polskie Radio 24/db
--------------------------
Data emisji: 6.10.2018
Godzina emisji: 14.06
REKLAMA