Serie A: Polacy ze zmiennym szczęściem. Zieliński i Milik z trzema punktami, Bereszyński na tarczy

W jedenastej kolejce włoskiej Serie A, nasi reprezentanci grali ze zmiennym szczęściem. Z trzech punktów cieszyli się jedynie polscy piłkarze w Juventusie i Napoli. Ci drudzy może ciut mniej, bo w ligowej tabeli zrównał się z nimi rozpędzony Inter. 

2018-11-04, 20:44

Serie A: Polacy ze zmiennym szczęściem. Zieliński i Milik z trzema punktami, Bereszyński na tarczy

Po jedenastu kolejkach spotkań ligowych na czele tabeli jest Juventus, który zgromadził 31 punktów i o 6 wyprzedza Inter i Napoli, które różni tylko bilans bramkowy, bo punktów obydwie ekipy zgromadziły po 25. Szczęsny, Zieliński i Milik (gol z Empoli) mogą mieć zatem dobre humory.

Pozostali polscy piłkarze już mniej. Sampdoria przegrała u siebie 1:4 z - wracającym do formy - Torino, w barwach którego ponownie błyszczy Andrea Belotti. "Kogut" strzelił w Genui dwa gole i z czterema trafieniami zaczyna piąć się ku górze "classifica cannonieri". Cały mecz rozegrał Bartosz Bereszyński, ale nie był to jego dzień: był jednym z pięciu najsłabszych w zespole, jedynym który zaliczył udany występ był Praet. Linetty był minimalnie lepszy, ale bez wpływu na grę, a Kownacki grał za krótko. 

W tabeli strzelców (wciąż) przewodzi Krzysztof Piątek, ale jego przewaga nad grupą pościgową topnieje (Immobile ma 8 goli, Ronaldo, Mertens, Insigne - po 7, a Icardi 6) - zwłaszcza, że Polak nie strzela trzeci mecz z rzędu, a w ostatnich dwóch spotkaniach albo nie grał do końca, albo wszedł z ławki - tak było w Mediolanie, gdzie Inter zdemolował "Grifoni" 5:0, a Krzysztof Piątek na boisku pojawił się w drugiej połowie i pozostał bez wpływu na grę. "Jedno uderzenie głową i nic więcej, ale całkowicie odcięty od podań" - to pomeczowa ocena jego występu 

REKLAMA

Pod Wezuwiuszem Napoli zdeklasowało Empoli, ale nie mogło być inaczej. Dobrą partię rozegrali repreezntanci Polski: Piotr Zieliński dostał przyzwoite noty (6): zauważono brak ciągłości, ale "jak się rozkręcał to siał popłoch". Arkadiusz Milik dostał wyższe oceny, mimo że wszedł za kolegę tylko na siedem minut - "idealne wejście by strzelić gola" zauważyli spece od pomeczowych ocen.

Wojciech Szczęsny ma takich kolegów w polu, że bywają mecze, w których nie musi interweniować. Nie było tak w wygranym starciu z Cagliari w Turynie. Naszemu bramkarzowi dano ocenę dobrą (6,5), ale wypomniano, ze "mógł zachować się lepiej przy stracie gola, choć i doceniamy że zastopował Pavolettiego". Było wówczas 2:1 i ewentualny remis mógł inaczej ustawić mecz. Szczęsny obronił, za chwilę było 3:1 po pięknej kontrze "CR7" i golu Cuadrado. 

REKLAMA

Chievo przegrało w Weronie z Sassulo 0:2 , a występujący w tych starciach polacy nie potrafili tego stanu zmienić. Jaroszyński i Stępiński dostali po słabej ocenie (5). U pierwszego dostrzeżono pewną "wszechstronność, ale i brak wyjścia poza schemat", a drugiego chwalono za próby "wejścia w kontakt, walkę, odgrywanie do tyłu", ale i zauważono - że tylko w pierwszej połowie. "W drugiej cześci gry zniknął".

Thiago Cionek wszedł po przerwie w przegranym meczu Spal na Stadio Olimpico przeciwko Lazio, Bartosz Salamon nie wyszedł na plac gry w spotkaniu Frosinone z Parmą, a Łukasz Skorupski puścił dwa gole w przegranym meczu Bolonii z Atalantą (1:2).

Sampdoria zajmuje miejsce w połowie tabeli, dwa miesca niżej jest Genoa, a pozycje 15-20 zajmują Spal, Udinese, Bologna, Empoli, Frosinone i Chievo....


Hubert Borucki, PolskieRadio24.pl

REKLAMA


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej