TIR-y przyjazne środowisku. PE przyjął projekt
Parlament Europejski przegłosował cięcia emisji dwutlenku węgla dla nowych ciężarówek. Do 2030 roku redukcja ma wynieść 35 procent. Sprawa leży teraz na stole negocjacyjnym.
2018-11-16, 09:07
Posłuchaj
Prezes Związku Pracodawców "Transport i Logistyka Polska" Maciej Wroński mówi, że przegłosowany dokument nie precyzuje, jakie technologie mają być zastosowane, ale wszystkie z nich.
- Technologie niskoemisyjne są droższe od tradycyjnych. Druga bariera to to, że nasze stacje paliw nie planują sprzedaży na skalę masowę alternatywnych paliw czy środków napędów - LNG, CNG czy wodoru - dodaje.
Jego zdaniem nowe technologie powinny być dofinansowane.
- Myślę, że jest najwyższy czas, by zapewnić przewoźnikom dopłaty i wyrównanie za dopłaty do droższych, bardziej ekologicznych paliw - wskazuje Maciej Wroński.
REKLAMA
Związek wysłał w tym tygodniu list do ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego. Jeżeli przewoźnikom nie uda się przeforsować korzystnych rozwiązań, to - zdaniem Wrońskiego - przewoźnicy będą musieli przerzucić wyższe koszty na klientów.
Jednak, jak mówi dr Michał Wolański z SGH, to nowe regulacje spotykały się z największym oporem wcale nie wśród firm transportowych, ale wśród producentów motoryzacyjnych. Dodaje, że w związku z nowymi restrykcjami mogą się pojawić obawy o powtórkę z afery dieselgate.
Według projektu, już za 6 lat producenci ciężarówek będą musieli obniżyć emisję CO2 o 20 procent.
Naczelna Redakcja Gospodarcza, Jedynka, Marcin Jagiełowicz, md
REKLAMA
REKLAMA