Kilkanaście osób zasłabło w jednej z warszawskich szkół. Na miejscu pojawiła się straż pożarna i policja
W jednej z warszawskich szkół na Saskiej Kępie doszło do zasłabnięć 14 osób. Na miejscu pojawiła się straż pożarna i policja.
2018-11-28, 18:12
„Dementujemy wszelkie plotki, jakoby zasłabnięcia miały związek z ulatnianiem się gazu lub innych trujących związków chemicznych z pracowni szkolnych” – pisze Andrzej Opala, rzecznik prasowy dzielnicy Praga Południe.
„Zaczęło się rano od zdenerwowanej uczennicy, która już dojeżdżając do szkoły źle się poczuła. Potem zasłabły następne. Ich stan był na tyle niepokojący, że dyrektor szkoły Marek Kupiecki wezwał pogotowie. Fala zasłabnięć objęła w sumie 13 uczennic, a cała sytuacja mocno zdenerwowała też jedną z pracownic sekretariatu, która jednak szybko doszła do siebie.
8 dziewczynek trafiło do szpitali na obserwację. W placówce na Grenadierów obserwowane są uczennice pełnoletnie. Niepełnoletnie pojechały wraz z jedną z nauczycielek do szpitala na Niekłańską. O godz. 14.00 wciąż jeszcze tam przebywały. Prawdopodobnie zostaną na obserwacji do jutra. Rodzice uczniów zostali natychmiast poinformowani o zasłabnięciach.
Uczniowe ewakuowani
Ponieważ nie wiedziano jeszcze, co jest przyczyną zasłabnięć, natychmiast wyprowadzono z budynku ośmioro dzieci ze znajdującej się tu filii Przedszkola nr 180 z ul. Niekłańskiej. Przedszkolaki spędziły dzień w swojej macierzystej placówce. Uczniowie ZS zostali ewakuowani do sąsiadującego ze szkołą Ośrodka Sporu i Rekreacji przy ul. Saskiej.
REKLAMA
Na miejscu pojawiła się straż pożarna i policja. Byli też urzędnicy z Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego m.st. Warszawy oraz Delegatury Biura Urzędu Dzielnicy Praga-Południe. Strażacy nie odnotowali ulatniania się szkodliwych substancji ani gazu. Szkoła została dokładnie przewietrzona. Lekarz pogotowia także wykluczył zatrucie jako przyczynę zasłabnięć uczennic, a po rozmowach z dziewczętami nie wykluczył podłoża emocjonalnego zasłabnięć.
"Dziewczęta mogły być bowiem zdenerwowane dwiema przykrymi informacjami z życia szkoły. W krótkim odstępie czasu, w poniedziałek i we wtorek dotknęły ją dwie tragedie. Najpierw pojawiła się informacja o śmierci popularnej nauczycielki, a we wtorek, 27 listopada, na pasach w Tarczynie samochód zabił 16-letniego ucznia tej placówki, lubianego przez rówieśników Kordiana S. Obie te informacje mogły wywołać wstrząs emocjonalny dziewcząt” – tłumaczy Rzecznik Urzędy Dzielnicy.
kad. warszawawpigulce.pl
REKLAMA