Przywłaszczyli 8 mln złotych. Jest akt oskarżenia wobec ostatniego uczestnika

Prokuratura Okręgowa w Poznaniu skierowała do Sądu Okręgowego akt oskarżenia przeciwko Grzegorzowi Ł., ostatniemu z podejrzanych o przywłaszczenie 10 lipca 2015 roku w Swarzędzu kwoty prawie 8 milionów złotych, przewożonych przez firmę ochrony w celu uzupełnienia stanu gotówkowego jednego z banków.

2018-12-28, 09:42

Przywłaszczyli 8 mln złotych. Jest akt oskarżenia wobec ostatniego uczestnika
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: IAR/Krystian Dobuszyński

Ta historia to gotowy scenariusz kryminału. Na początku kwietnia 2015 roku Krzysztof W. zatrudnił się pod fałszywym nazwiskiem w jednej z firm ochrony mienia. Firma zajmowała się m.in. przewożeniem pieniędzy na zlecenie banków. Wiceprezesem tej firmy był właśnie Grzegorz Ł. Osobiście przyjął do pracy Krzysztofa W. do pracy.

Krzysztof W. Nowy jako pracownik przez kilka miesięcy wykonywał swoje zadania. 10 lipca 2015 roku awansował - został kierowcą konwoju przewożącego gotówkę, którą uzupełniano bankomaty.

Tego samego dnia wyjechał w trasę i tego samego dnia w Swarzędzu pod Poznaniem dokonano przestępstwa: gdy dwaj inni konwojenci udali się do jednego z budynków by uzupełnić bankomat, Krzysztof W. odjechał bankowozem z pozostałą gotówką. W umówionym miejscu w lesie oczekiwał na niego jeden ze współsprawców. Pieniądze przerzucili do innego pojazdu, po czym zbiegli. 

Mało romantyczna wsypa

Rolę konwojenta Krzysztof W. zagrał doskonale, ale Oscara za swoją rolę raczej nie dostanie. Przestępcy zostawili po sobie sporo śladów. Pozwoliły one policji nie tylko powiązać ich ze sobą, ale też ustalić ciąg zdarzeń i fakty, które przyczyniły się do złapania rabusiów. Śledztwo ruszyło do przodu, gdy Jeden z przestępców Adam K. został zatrzymany po tym, jak poprosił żonę i teścia o wpłacenie części łupu na bankowe konto

REKLAMA

Z medialnych doniesień wynika jeszcze coś innego - ostatecznym ciosem, który przygwoździł przestępców była tak naprawdę zdrada. Krzysztofa W., który wcielił się w rolę konwojenta, wsypał właśnie Adam K. Zrobił to z prozaicznych powodów - chciał uzyskać niższy wyrok.

Sam wiceprezes firmy ochroniarskiej, Grzegorz Ł. zbiegł. Został zatrzymany na terenie Ukrainy i 10 października 2018 przekazany w drodze ekstradycji do Rzeczypospolitej Polskiej. Obecnie jest tymczasowo aresztowany i przebywa w Areszcie Śledczym w Poznaniu.

Oskarżono go o udział w zorganizowanej grupie przestępczej mającej na celu popełnienia przestępstwa przywłaszczenia pieniędzy tj. o czyn z art. 258 par. 1 kodeksu karnego oraz przywłaszczenia wspólnie i w porozumieniu z czterema innymi osobami pieniędzy w kwocie 7 milionów 700 tysięcy złotych.  

Postępowanie w tej sprawie było prowadzone przez Prokuraturę Okręgową w Poznaniu i zakończyło się skierowaniem przeciwko 6 osobom aktu oskarżenia. Zostali oni już nieprawomocnie skazani. Grzegorz Ł. ukrywał się, dlatego jego sprawa została wyłączona do odrębnego postępowania

REKLAMA

Za zarzucane przestępstwa Grzegorzowi Ł. grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.

tjak.

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej