Komisja Europejska oczekuje wyjaśnień w sprawie cen energii w Polsce
- Jeżeli Komisja Europejska będzie rozumiała wchodzące w życie przepisy jako pomoc publiczną będziemy mieli do czynienia z pewnym problemem – mówił w Polskim Radiu 24 Łukasz Polinceusz z Fundacji Pułaskiego.
2019-01-04, 14:25
Posłuchaj
Jak podkreśliło ME w opublikowanym w piątek komunikacie, "pomoc publiczną stanowią tylko instrumenty przynoszące korzyść wybranym kategoriom podmiotów". Tymczasem zasady, wprowadzone ustawą z 28 grudnia 2018 r. "dotyczą wszystkich podmiotów na rynku energii elektrycznej, zatem nie jest to rozwiązanie selektywne".
Nowelizacja ustawy obniża akcyzę na energię elektryczną i zmienia stawki opłaty przejściowej, co ma zapobiec podwyżkom cen prądu w 2019 r. Nowela ustawy o podatku akcyzowym zakłada ustalenie od początku 2019 r. cen energii na poziomie taryf i umów obowiązujących 30 czerwca 2018 r. Różnicę między tą ceną sprzedaży, a ceną rynkową - obliczoną przez ministra energii w rozporządzeniu - sprzedawcy energii mają otrzymywać z tworzonego projektem Funduszu Wypłaty Różnicy Cen.
W czwartek Komisja Europejska ogłosiła, iż oczekuje, że Polska notyfikuje ustawę. KE zaznaczyła, że państwa członkowskie są zobowiązane do notyfikowania o wszelkich działaniach pomocy publicznej przed ich wdrożeniem. - Warto pamiętać, że pokrycie przez zarządcę różnicy ceny przedsiębiorstwu energetycznemu, zgodzie z art. 107 ust 1. traktatu stanowi pomoc publiczną. Jeżeli Komisja Europejska tak będzie rozumiała wchodzące w życie przepisy, to będziemy mieli do czynienia z pewnym problemem, a w konsekwencji taka pomoc nie będzie mogła być udzielona przez państwo. Konieczne będzie przywrócenie poprzednich przepisów lub kolejna modyfikacja obecnych. Jednak ani Ministerstwo Spraw Zagranicznych ani Kancelaria prezesa Rady Ministrów nie mają wątpliwości co do nowych przepisów – zaznaczył Łukasz Polinceusz.
Gość Polskiego Radia 24 zaznaczył, że rozumienie nowych uregulowań jako wartości dodanej lub zadośćuczynienia straty może zależeć od interpretacji. - Ważne jest, jak te przepisy będą przedstawione na forum Komisji Europejskiej. Mam nadzieję, że te argumenty będą na tyle silne, by Polska obroniła swoje stanowisko, musimy być także przygotowani na zbicie kontrargumentów ze strony KE. Pamiętajmy, ze zasada konkurencyjności jest jedną z głównych zasad w KE, a implementowane przepisy muszą być ze sobą zgodne – podkreślał.
Rozmawiał Krzysztof Grzybowski
Więcej w zapisie audycji
PR24/ka
____________________