B. oficer CBŚ: szpieg działa dziś inaczej. Przed Polską potężne wyzwanie
Polska stała się bardzo poważnym podmiotem gry geopolitycznej. To pociąga za sobą zainteresowanie wywiadów w kwestiach newralgicznych - mówi portalowi PolskieRadio24.pl Jacek Wrona, były oficer CBŚ. Dodaje, że Polska musi być przygotowana na zagrożenia wynikające z nowych technologii, m.in. 5G. - Areszt w sprawie szpiegostwa na rzecz Chin powinien mieć wiele konsekwencji. Trzeba działać zdecydowanie na rzecz profesjonalizowania służb, podnosić świadomość polityków, że chodzi o rozgrywki na najwyższym światowym poziomie - apeluje Jacek Wrona.
2019-01-11, 16:40
PolskieRadio24.pl: Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymała w dwóch podejrzanych o współpracę z chińskim wywiadem - byłego oficera ABW oraz jednego z dyrektorów chińskiego oddziału Huawei. Usłyszeli zarzuty szpiegostwa i zostali zatrzymani na trzy miesiące. Sytuacja jest niepokojąca. Czego szukali w Polsce szpiedzy? Jakie są pana pierwsze refleksje, na gorąco? Trzeba dodać, że wciąż niewiele wiemy o tej sprawie.
Jacek Wrona, były oficer Centralnego Biura Śledczego: Współczesny świat to przede wszystkim informacja – przesył danych m.in. drogą elektroniczną. Jeśli transport to układ krwionośny, systemy informatyczne są układem neurologicznym państwa. Pamiętajmy, że Polska jest bardzo aktywnym członkiem NATO, UE, leży w strategicznym miejscu – między potęgą gospodarczą Niemiec a militarną Rosji. Budowane są elementy tarczy antyrakietowej. Bardzo prawdopodobna jest budowa stałej bazy amerykańskiej w Polsce.
Polska jest ważnym podmiotem gry międzynarodowej. Stąd zainteresowanie nie tylko gospodarcze, ale też strategiczne naszym krajem, ze względu na rangę wypracowaną przez ostanie lata i zmieniającą się sytuację geopolityczną w Europie i na świecie.
To bardzo niedobrze, że jedną z osób zatrzymanych jest były oficer ABW, zajmujący się bezpieczeństwem w cyberprzestrzeni, którzy zna zasady, metody, narzędzia pracy i różne niejawne informacje, które są fundamentem przesyłu danych i informacji. Miejmy nadzieję, że ABW obserwowała tego człowieka od dłuższego czasu i po prostu było wiadomo, jakie materiały przekazuje, może podkładano mu zafałszowane materiały, czy też wpływano na ich treść, by ich wartość była mniejsza lub zerowa.
Z drugiej strony pamiętajmy, że państwo chińskie nadal jest w dużej mierze "komunistyczne”, choć z dużą dozą liberalizmu gospodarczego. Tam wciąż przemysłowiec, biznesmen ma obowiązek bezwzględnego działania na rzecz państwa. Nie można sobie wyobrazić, by prowadzili działania wbrew linii partii. Wielu przedstawicieli chińskich działa zatem na rzecz wywiadu Chin, agencji bezpieczeństwa czy związanych z działaniami strategicznymi.
REKLAMA
Ważnym przykładem są oskarżenia USA, które od wielu lat twierdzą, że są drenowane przez wywiad Chin, szczególnie z patentów, np. przemysłowych czy w sferze związanej z biznesem i finansami. Amerykanie nie instalują swoich baz, tam gdzie jednym z podmiotów rynku telekomunikacyjnego jest firma Huwaei. Amerykanie mogą żądać usunięcia tej firmy.
Również Izrael, Kanada i kilka innych państw stwierdza że w telefonach, nawet komercyjnych, najprostszych, zwłaszcza w najnowszych modelach, montowane są systemy pozwalające pozyskiwać informacje w sposób niejawny, kraść je, mówiąc wprost.
To brzmi bardzo groźnie: otwiera się potok informacji i tylko przebierać. Ale pan wskazał na kwestie strategiczne, ważne dla bezpieczeństwa regionu. To tych informacji szukają Chiny?
Ważna jest każda informacja.
Każda się przyda?
Nie ma informacji nieważnych. Ważna jest każda informacja, czy to dotycząca biznesu, czy obronności, czy nawet wydawałaby się błahostka dotycząca danej osoby. Proszę zauważyć, że przez Internet przekazujemy wiele ważnych informacji o sobie, tzw. osobopoznawczych. Piszemy gdzie jesteśmy, co robimy, jak się zachowujemy, podajemy informacje obyczajowe. Piszemy o problemach, relacjach, o naszych kontach, podajemy numery kodów zabezpieczających. Osoba, o której zebrano takie informacje, bardzo łatwo ulega potem szantażowi albo wpływom.
REKLAMA
Są informacje, których nigdy nie chcielibyśmy ujawnić. To mogą być preferencje seksualne, kwestie obyczajowe, finansowe. Posiadanie takich informacji to potężne narzędzie szantażu czy wpływania na decyzje. Nie ma informacji nieważnych – to tylko kwestia analizy, opracowania, odpowiedniego wykorzystania.
Czy można wyobrazić sobie, co fizycznie mogły robić te dwie osoby? Czy na przykład przekazywały bazy danych, co jeszcze?
Zatrzymany były oficer miał wcześniej dostęp do wrażliwych danych dotyczących bezpieczeństwa państwa, bezpieczeństwa cyberprzestrzeni państwa. Wcześniej zaś pracował w Urzędzie Komunikacji Elektronicznej (UKE), zatem miał też informacje na temat koncesji, zgód, niezbędnych technicznych szczegółów w tych sprawach. Teraz zaś pracował w jednej z firm komercyjnych – Orange to największy operator komercyjny. To oznacza zaś dane na temat biznesu, technologii. Tu mogły wchodzić w grę kwestie ekonomiczne, bezpieczeństwa państwa, poszczególnych obywateli.
Trzeba tutaj podkreślić, że niedługo działać będzie 5G, który będzie sterował samochodami, lodówkami, zasuwaniem drzwi. Będzie sterował wszystkim.
Czyli będzie można szukać potencjalnie wrażliwych miejsc.
Oczywiście.
REKLAMA
Spójrzmy na to, z której strony przyszedł cios. To Chiny, i tu muszą przypomnieć się niedawne ostrzeżenia czeskiej agencji bezpieczeństwa przed chińskim szpiegostwem. W ostatnich dniach mieliśmy także ostrzeżenie przed Huawei w Czechach. To można powiązać?
To ten sam region, państwa raczej przyjazne USA. Chiny nie mogą przepuścić takiej okazji, bo tutaj widzimy interesy amerykańskie, kwestie unijne, niedaleko jest Rosja, są Niemcy, Pekin chce mieć tu swoje wpływy i działać.
Zdajmy sobie z tego sprawę. Polska stała się ważnym podmiotem gry międzynarodowej. To wymusza określone działania polskich władz. Obecnie jesteśmy narażeni na działania wielu wywiadów w naszym kraju.
Państwa poważne, nieteoretyczne, dbają o swój interes, o swoje służby. Muszą one być profesjonalne, wyspecjalizowane, niezawodne. My w Polsce mamy wciąż spuściznę sowiecką. Nie było u nas opcji zerowej, czyli rozwiązania starej służby i budowy nowej od podstaw, co uczyniono w Czechach. Mamy pewne zaszłości, to powoduje że nie jesteśmy w pełni wiarygodnym partnerem dla takich służb jak w USA czy Izraelu.
Areszt w sprawie szpiegostwa na rzecz Chin powienien mieć wiele konsekwencji. Trzeba działać zdecydowanie na rzecz profesjonalizowania służb, podnosić świadomość polityków, że to są rozgrywki na największym światowym poziomie.
REKLAMA
Trzeba wyciągnąć wnioski, uczyć się na takich sprawach.
Zatem w związku z zaszłościami, ale też z nowymi wyzwaniami, trzeba wzmocnić obronę przed szpiegostwem, potrzebne są zmiany w służbach?
Oczywiście. Pamiętać również trzeba, że nasze życie coraz bardziej podporządkowane jest elementom cyberprzestrzeni. Wchodzi nowa technologia 5G, przynosi ona wiele nowych zastosowań - począwszy od kierowania kompleksami przemysłowymi po sterowanie lodówką czy zamykanie drzwi.
Wraz z rozwojem technologii musi iść bezpieczeństwo, bo proszę sobie wyobrazić, że jeśli ktoś jest w stanie ingerować w decyzje wydawane przez sygnały elektromagnetyczne, to może wyłączyć elektrownię, pozbawić nas prądu, wyłączyć działanie gniazdka na sali operacyjnej czy zatrzasnąć kogoś w domu.
Te przykłady, choć przypominają filmy science fiction, pokazują skalę możliwych zmian. Należy pamiętać, że ten będzie rządził światem, będzie miał realny wpływ na politykę światową, kto będzie w stanie kontrolować ten system, będzie w stanie wpływać na decyzje podejmowane przez maszyny.
REKLAMA
Wiele spraw związanych z naszym życiem kontrolują maszyny. Wiedzą, kiedy włączyć urządzenie, kiedy zwiększyć temperaturę, dołożyć węgla do pieca. To dzieje się wszędzie – od gospodarstwa domowego po funkcjonowanie sieci przesyłowej państwa, transportu. Musimy mieć świadomość niebezpieczeństwa.
Obecnie, w odróżnieniu od klasycznych działań wywiadowczych, których celem było zbieranie informacji gospodarczych, przemysłowych, politycznych w sposób osobowy, odbywa się to inaczej. Dziś jest dużo taniej, nie trzeba organizować operacji wywiadowczych, angażując setki osób, wykorzystując samoloty, samochody. Obecnie wystarczy kilku dobrych informatyków i komputery po kilka tysięcy złotych.
Są one w stanie zdobyć więcej informacji niż całe sztaby, setki tysiące ludzi. To pokazuje tę olbrzymią skalę działań szpiegowskich w tych czasach.
Niebezpieczeństwo jest olbrzymie. Wyzwanie przed Polską jest bardzo duże. Ten przypadek jest jednym z dowodów na to.
REKLAMA
***
Rozmawiała Agnieszka Marcela Kamińska, PolskieRadio24.pl
REKLAMA