Irlandia Północna: wybuch samochodu w Londonderry. Policja zatrzymała dwie osoby

W Północnej Irlandii aresztowano dwie osoby w związku z wczorajszym zamachem bombowym w Londonderry. Przed siedzibą sądu przy Bishop Street w centrum miasta eksplodował samochód-pułapka. Policja otrzymała wcześniej ostrzeżenie o zamachu i ewakuowała mieszkańców okolicznych budynków. Nikt nie został ranny.

2019-01-20, 17:00

Irlandia Północna: wybuch samochodu w Londonderry. Policja zatrzymała dwie osoby
W sobotę eksplodował ładunek wybuchowy umieszczony w samochodzie, który również został skradziony przez zamaskowane osoby. Foto: twitter/PSNIDCSDistrict

Dwaj mężczyźni w wieku około 20 lat zostali zatrzymani kilka godzin po zamachu. Przedstawiciel lokalnej policji Mark Hamilton powiedział, że celem ataku było spowodowanie ofiar wśród mieszkańców miasta. Dodał, że śledztwo skupia się na Nowej Irlandzkiej Armii Republikańskiej - niewielkiej organizacji północnoirlandzkich separatystów, którzy sprzeciwiają się porozumieniu pokojowemu z 1998 roku. W ostatnich latach dokonała ona kilku zamachów. 

Do wybuchu doszło na Bishop Street, w centrum 84-tysięcznego Londonderry. O incydencie poinformowała lokalna policja, która opublikowała na Twitterze zdjęcia. Widać na nich płonący pojazd. Mieszkańców wezwano, by nie udawali się w ten rejon miasta.

Przedstawiciel Partii Demokratycznych Unionistów (DUP), Garry Middleton poinformował w sobotę wieczór, że policja potwierdziła w rozmowie z nim, iż nie doszło do żadnych ofiar, ani zniszczeń. Według informacji uzyskanych przez niego, samochód, ktory spłonął na Bishop Street został uprzednio skradziony.

REKLAMA

Incydent został potępiony przez przedstawicieli głównych partii politycznych w Irlandii Północnej - unionistów i partię Sinn Fein ("My sami"), czyli polityczne skrzydło Tymczasowej Irlandzkiej Armii Republikańskiej. Skrytykowały go też władze Wielkiej Brytanii oraz Irlandii - wskazuje Reuters.

"Nie ma miejsca, ani przyzwolenia dla takich aktów terroru, których celem jest ponowne wciągnięcie Irlandii Północnej w okres przemocy i konfliktu" - napisał na Twitterze, minister spraw zagranicznych Irlandii, Simon Coveney.

Pokojowe porozumienie

Reuters przypomina w tym kontekście, że rządy W. Brytanii i Irlandii były gwarantami tzw. porozumienia z Wielkiego Piątku z kwietnia 1998 r., które położyło kres trwającemu ponad trzy dekady krwawemu konfliktowi. Pociągnął on za sobą 3,6 tys. ofiar śmiertelnych.

REKLAMA

Stojąca na czele Partii Demokratycznych Unionistów (DUP) Arlene Foster napisała po podaniu informacji o wybuchu, że "taki pozbawiony sensu akt terroru musi być potępiony przy użyciu najmocniejszych słów". "Jestem wdzięczna naszym służbom ratunkowym i porządkowym za działania, które sprawiły, że nie było żadnych ofiar i rannych" - zaznaczyła w swym sobotnim tweecie.

Dziennikarz lokalnego, północnoirlandzkiego wydania "Sunday Times" twierdzi, że atak został przeprowadzony przez grupę tzw. Nowej IRA (Irlandzkiej Armii Republikańskiej), która nie uznaje porozumienia z 1998 r. To samo ugrupowanie - przypominają media - stało za atakiem bombowym w Belfaście w 2016 r., kiedy to został wysadzony w powietrze samochód, w którym znajdował się jeden ze strażników więziennych. Mężczyzna odniósł poważne rany, w następstwie których zmarł w szpitalu.

Reuters pisze w komentarzu, że mimo obowiązywania porozumienia z Wielkiego Piątku w Irlandii Płn. dochodzi do incydentów i zamieszek na małą skalę. W lipcu ub.r. policja i straż pożarna w Londonderry były przedmiotem ataków z wykorzystaniem koktajli Mołotowa oraz broni palnej. Do zamieszek doszło w dzielnicy Bogside. Za atakami stała młodzież katolicka, która wcześniej wzięła udział w tradycyjnej paradzie, po której zazwyczaj dochodzi do bijatyk i burd.

REKLAMA

Informacja o ataku bombowym pojawia się w specyficznym kontekście - pisze w komentarzu agencja Reutera. Trwają przygotowania do opuszczenia Unii Europejskiej przez Zjednoczone Królestwo. Brak porozumienia ws. ram prawnych wyjścia Wielkiej Brytanii z UE zwiększa zaś prawdopodobieństwo przywrócenia regularnej granicy pomiędzy Irlandią i kontrolowaną przez władze w Londynie Irlandią Północną. "Granica, na której przywrócono by kontrolę paszportową i celną, stałaby się wymarzonym celem ataków grup militarnych" - zaznacza.

W sobotę wieczorem weekendowy "The Sunday Times" opublikował artykuł, z którego wynika, że premier Theresa May rozważa podpisanie odrębnego porozumienia z rządem Irlandii, które uregulowałoby problemy ruchu granicznego na granicy lądowej między Irlandią i Zjednoczonym Królestwem.

jp/fc

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej