Ekstraklasa: podlaska policja zajmuje się sprawą Dominika Furmana. Piłkarzowi grożą trzy lata więzienia

Podlaska policja sprawdza, czy podczas sobotniego meczu Jagiellonii Białystok z Wisłą Płock (1:0) doszło do popełnienia przez Dominika Furmana przestępstwa z artykułu 257 Kodeksu Karnego. Według relacji kapitana białostoczan Tarasa Romanczuka, piłkarz Wisły po zakończeniu spotkania miał nazwać go "banderowcem". 

2019-02-19, 09:25

Ekstraklasa: podlaska policja zajmuje się sprawą Dominika Furmana. Piłkarzowi grożą trzy lata więzienia

Furman w oświadczeniu zaprzeczył zarzutom pochodzącego z Ukrainy Romanczuka. Stwierdził też, że będzie bronił swojego dobrego imienia. 

- Gramy przeciwko rasizmowi, a on dzisiaj wyzywa mnie od Bandery... Ciężko jest opanować emocje, znając historię mojej rodziny. Ta również została zamordowana przez Banderę, a on mnie tak wyzywa... - mówił tuż po meczu Romanczuk, który dodawał, że "więcej nie poda ręki" Furmanowi. 

Sprawą zajmują się już Komisja Ligi Ekstraklasy SA, Rzecznik Dyscyplinarny Polskiego Związku Piłki Nożnej oraz podlaska policja. 

- O całej sprawie dowiedzieliśmy się z przekazów medialnych, po wywiadzie udzielonym przez piłkarza Jagiellonii Białystok. (...) ten fakt warunkował wszczęcie czynności, ponieważ mówimy o przestępstwie ściganym z urzędu. Do ich rozpoczęcia nie jest więc wymagany wniosek osoby pokrzywdzonej - zapewnił nadkomisarz Tomasz Krupa, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku. 

REKLAMA

Policjanci przesłuchali już Romanczuka. Jeśli zarzuty znajdą potwierdzenie, Furmanowi będą grozić trzy lata pozbawienia wolności na podstawie artykułu 257 KK. Mówi on, że "kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną innej osoby, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3."

W poniedziałkowym "Magazynie Ekstraklasy" portalu Onet.pl głos w sprawie zabrał także prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniew Boniek. 

- Istnieje materiał wideo, na którym widać wyraźnie, co Furman mówi Romanczukowi. Nie będę tu tego zdradzał, ale znam obu i nie sądzę, by Romanczuk poszedł z takim tematem do dziennikarzy, gdyby tego tematu nie było - mówił Boniek. 

REKLAMA

pm 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej