Liga Mistrzów: kontrowersje wobec decyzji Szymona Marciniaka. Karnego dla Porto nie powinno być?
AS Roma odpadła z piłkarskiej Ligi Mistrzów, przegrywając po dogrywce z FC Porto 1:3. W końcówce dogrywki rzymianie domagali się rzutu karnego, jednak sędzia główny Turek Cuneyt Cakir nie podyktował jedenastki po konsultacji z obsługującym VAR Szymonem Marciniakiem. Oburzenia nie krył prezes i właściciel Romy James Palotta.
2019-03-07, 08:26
W 120. minucie spotkania w polu karnym Porto Moussa Marega zahaczył Patrika Schicka. Cakir nie widział tej sytuacji, więc skonsultował się z Marciniakiem. Polak dał sygnał, że o rzucie karnym nie ma mowy. Trzy minuty wcześniej, również po interwencji systemu VAR, turecki arbiter podyktował rzut karny dla Porto po faulu Alessandro Florenziego na Fernando.
Ostrych słów arbitrom nie szczędził właściciel Romy James Palotta.
- Prosiliśmy o VAR w Lidze Mistrzów, po tym jak rok temu zostaliśmy skrzywdzeni w półfinale. A dzisiaj zostaliśmy okradzeni mimo obecności VAR-u. Powtórki pokazały, że Schick był faulowany, a sędzia nie zrobił nic. Mam dosyć tego g... Brak mi słow -ostrą wypowiedź Amerykanina zacytowano na oficjalnej stronie "Giallorossich".
REKLAMA
Także kapitan gości Daniele De Rossi uznał, że polski arbiter popełnił błąd.
- Ta sytuacja boli, bo to błąd ludzki - zaznaczył - Dostałem wymijające odpowiedzi od arbitrów, gdy pytałem o ich decyzję - dodał.
AS Roma ostatecznie przegrała po dogrywce 1:3 i do ćwierćfinału awansowali Portugalczycy. W pierwszym meczu rzymianie wygrali na własnym boisku 2:1.
pm
REKLAMA
REKLAMA