Prokuratura: nie ma podstaw do ponownej ekshumacji ofiar zabójstwa w Jedwabnem
Prokuratura Krajowa nie widzi podstaw do wznowienia postępowania w sprawie ponownej ekshumacji ofiar masowego zabójstwa Żydów w Jedwabnem - informuje RMF FM. Gotowość wszczęcia prac ekshumacyjnych deklarował pod koniec lutego prezes Instytutu Pamięci Narodowej.
2019-03-18, 11:28
Zdaniem Prokuratury Krajowej brak jest podstaw do wznowienia postępowania w tej sprawie. Rzecznik prokuratury Ewa Bialik przypomina, że pierwsze śledztwo w sprawie zbrodni w Jedwabnem zostało umorzone w czerwcu 2003 roku, bo nie udało się znaleźć wystarczających dowodów, że brały w niej udział osoby, które nie zostały jeszcze za to osądzone.
W trakcie postępowania prokuratury IPN ustalono, że 10 lipca 1941 roku w Jedwabnem dokonano masowego zabójstwa nie mniej niż 340 Żydów. Z konkluzji śledztwa, które IPN umorzył w tej sprawie w czerwcu 2003 roku, wynika, że zbrodni na Żydach w Jedwabnem dokonali Polacy, którzy działali z niemieckiej inspiracji.
Powodem umorzenia śledztwa było niewykrycie sprawców - innych niż ci, których za tę zbrodnię skazano po wojnie.
W ubiegłym roku o gotowości IPN do podjęcia ekshumacji w Jedwabnem mówił także wiceprezes IPN Krzysztof Szwagrzyk, który w Instytucie kieruje pracami Biura Poszukiwań i Identyfikacji. Również wtedy IPN komentował, że decyzja w tej sprawie należy do Prokuratora Generalnego, który może zdecydować co dalej ze śledztwem dotyczącym zbrodni w Jedwabnem.
REKLAMA
W 2001 roku na przełomie maja i czerwca odbyła się w Jedwabnem ekshumacja. Decyzję o nieprzeprowadzaniu pełnej ekshumacji w Jedwabnem - na prośbę strony żydowskiej, która argumentowała, że godzi ona w tradycje religijne Żydów - podjął, jeszcze w 2001 roku, ówczesny minister sprawiedliwości Lech Kaczyński.
Po ekshumacji Lech Kaczyński podkreślił, że najważniejszym ustaleniem prac była weryfikacja liczby ofiar. Podkreślał także, że dokładnej liczby ofiar nie udało się ustalić ze względu na "ustalenia ze stroną żydowską oparte na regułach wyznania mojżeszowego".
Strona żydowska podtrzymuje swoje stanowisko ws. ekshumacji w Jedwabnem, tłumacząc, że nie tylko godzi ona w tradycje religijne Żydów, ale też niczego - po śledztwie IPN - już nie wyjaśni.
Wiceszef MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk, pytany o wpływ ewentualnych prac w Jedwabnem na relacje polsko-żydowskie, odpowiedział, że "naszym obowiązkiem jest dochodzenie do prawdy historycznej i IPN jest instytucją do tego powołaną".
REKLAMA
dn/RMF FM/PAP
REKLAMA