Prof. Andrzej Zybertowicz: Unia Europejska wypiera się swojej tradycji
- Jeśli UE wyjdzie z kryzysu, jeśli przy współudziale Polski uda się dokonać jej reformy, to Brytyjczycy będą sobie pluli w brodę, że dokonali brexitu, bo zapłacą za to wysoką cenę. Natomiast jeśli Unia nie wyjdzie z kryzysu to za 10 czy 15 lat Brytyjczycy będą mogli powiedzieć: "dobrze, że opuściliśmy statek, którego konstrukcja zaczynała trzeszczeć w szwach" – podkreślił w Polskim Radiu 24 prof. Andrzej Zybertowicz, doradca prezydenta RP Andrzeja Dudy.
2019-03-22, 17:45
Posłuchaj
Kraje Unii Europejskiej zgodziły się na opóźnienie brexitu. To oznacza, że nieaktualna jest data wyjścia Wielkiej Brytanii, wyznaczona początkowo na 29 marca. Decyzję o przesunięciu tego terminu podjęli europejscy przywódcy na szczycie w Brukseli po ponad siedmiogodzinnych negocjacjach. Jeśli w przyszłym tygodniu brytyjski parlament zaakceptuje umowę brexitową, wtedy wyjście Wielkiej Brytanii nastąpi 22 maja. W przypadku negatywnego scenariusza ten termin został wyznaczony na 12 kwietnia. I wtedy Wielka Brytania będzie musiała zdecydować - albo wyjdzie z Unii bez porozumienia, albo przygotuje alternatywny plan.
Zdaniem profesora Andrzeja Zybertowicza w tej chwili trudno jest określić skutki brexitu. - Z punktu widzenia obecnej sytuacji nie sposób przesądzić czy brexit dla Wielkiej Brytanii za 10 czy 15 lat będzie postrzegany jako sukces czy jako wielka, kosztowna porażka i rezygnacja z udziału we wspólnym rynku – powiedział gość Polskiego Radia 24.
Ocenił także obecną kondycję Unii Europejskiej. - Unia jest wspólnotą bardziej gospodarczą, ale przestaje być wspólnotą narodów. Unia, która wyrosła na rdzeniu łacińskiej, chrześcijańskiej cywilizacji, wypiera się swojej tradycji, traci etyczną busolę. Instytucje unijne atakują rodzinę, religię i państwa narodowe. Wprowadzają nasz kontynent w pewien dryf. Pozbawiają Europę duszy. Mamy sytuację, w której przy poziomie materialnym życia, jakiego nigdy wcześniej nie było, ludzie nie widzą potrzeby brania na swoje barki odpowiedzialności za kolejne pokolenie – skomentował Andrzej Zybertowicz.
Gość PR24 odniósł się również do problemu migracji. - Unia na przykład nie chciała się zgodzić na to, żeby Polska oraz inne kraje, przyjmowały uchodźców z tych kultur i religii, które rokują perspektywę integracji. A więc, że przyjmiemy na przykład chrześcijan z Syrii. Powiedziano, że nie wolno różnicować ludzi. Ale Unia jest ślepa na to, że przyjmując muzułmanów, którzy w swoim prawie, w szariacie mają założoną niższość kobiety wobec mężczyzny, w ten sposób buduje kulturowe zaplecze, które programowo przeciwstawia się wartości europejskiej, jaką jest równość ludzi – zaznaczył ekspert.
REKLAMA
Profesor skomentował także chęć przyjmowania przez niektóre środowiska w Polsce "na ślepo" niektórych rozwiązań praktykowanych już na Zachodzie. - Gdy Polakom się powie, że są nienowocześni, że cywilizowany, zachodni świat przyjął pewne rozwiązania, to bezrefleksyjnie jakaś część z nich za tym pójdzie. Będąc uformowanymi w Europie, w tej jej części, która była przez setki lat słabiej rozwinięta przemysłowo, a potem w gospodarce komunistycznej, gdzie produkty z importu były w 95 procentach wyższej jakości, utarło się w nas przekonanie, że my sami nie jesteśmy w stanie uformować pewnych wartości. Na szczęście jest wielu Polaków, którzy zakładają, że obecna cywilizacja Zachodu się pogubiła, idzie na manowce. I być może, trzymając się tradycji i wskazań Jana Pawła II, powinniśmy się przeciwstawić jej ideologii – powiedział Andrzej Zybertowicz.
Więcej w całej audycji.
Rozmawiał Antoni Trzmiel.
Polskie Radio 24/bartos
REKLAMA
---------------------------
Data emisji: 22.03.2019
Godzina emisji: 15.35
REKLAMA