Liga Europy: Arkadiusz Milik rozczarowany decyzją trenera. "Żaden zawodnik nie chce być na ławce"
Arkadiusz Milik wszedł na boisko dopiero w 66. minucie przegranego przez SSC Napoli meczu z Arsenalem (0:2) w meczu piłkarskiej Ligi Europy. Polski napastnik nie ukrywał rozczarowania tą sytuacją. - Żaden zawodnik nie chce być na ławce - mówił w pomeczowej rozmowie z Polsatem Sport.
2019-04-12, 11:00
Posłuchaj
Milik rozpoczął mecz w Londynie na ławce rezerwowych. Trener Carlo Ancelotti w wyjściowym składzie postawił na Driesa Mertensa oraz Lorenzo Insigne. Polak pojawił się na boisku w drugiej połowie, ale nie zdobył żadnej bramki. Sytuacja neapolitańczyków przed rewanżem jest trudna.
- Nie będę ukrywał, że byłem rozczarowany, aczkolwiek zaakceptowałem tę sytuację, bo tak zdecydował trener. Wiadomo, że żaden zawodnik nie chce być na ławce i sportowa złość zawsze się pojawia - mówił 25-latek.
Porażka 0:2 sprawia, że neapolitańczycy są blisko wyeliminowania z rozgrywek.
- Byliśmy zespołem słabszym i nie zasłużyliśmy na cokolwiek więcej - mówił Milik. - Mamy jeszcze rewanż w Neapolu, w którym będziemy chcieli pokazać swoją wartość - dodał napastnik.
REKLAMA
Cały mecz w barwach drużyny z Neapolu rozegrał Piotr Zieliński. Rewanżowe spotkania ćwierćfinałowe Ligi Europy zaplanowano na 18 kwietnia.
pm
REKLAMA