Obchody w Bykowni. Ambasador: zbrodnia Katynia nie jest rozliczona przez Rosję i bywa wciąż podważana
Na Polskim Cmentarzu Wojennym w Bykowni pod Kijowem uczczono pamięć ofiar zbrodni katyńskiej. Spoczywają tam szczątki Polaków z tak zwanej ukraińskiej listy katyńskiej. W uroczystości uczestniczyli polscy dyplomaci, mniejszość polska i dyplomaci innych krajów, m.in. Litwy, Węgier, Słowacji. Dziś w Polsce i poza jej granicami obchodzony jest Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej.
2019-04-13, 16:46
Posłuchaj
Przy pomniku ofiar zbrodni katyńskiej złożono kwiaty. Zapalono też znicze. Obecni na uroczystości pomodlili się w intencji zamordowanych.
Jak podkreślił ambasador Rzeczpospolitej w Kijowie, Bartosz Cichocki pamięć wobec ofiar jest obowiązkiem Polaków.
Dodał, że zbrodnia wciąż jest przez Rosjan nie rozliczona, a często nawet podważana. "Obowiązkiem żywych jest pamiętać o brutalnie pomordowanych. Naszym obowiązkiem jest stać razem z rodzinami katyńskimi w każdą rocznicę, dlatego że prawda o zbrodni katyńskiej w dzisiejszym świecie znów bywa podważana, dlatego że odmawia się nam pełnego dostępu do archiwów, że odmawia się rehabilitacji naszych ojców i naszych dziadów i dlatego że zbrodnia nierozliczona będzie się powtarzać” - powiedział polskim dziennikarzom ambasador RP na Ukrainie Bartosz Cichocki.
REKLAMA
"Ona już się powtarza; giną Ukraińcy za to, że są Ukraińcami, giną Gruzini, bo są Gruzinami, odżywa agresywna, neoimperialna Rosja, która nie rozliczyła się ze swoich zbrodni, między innymi dokonanych na Polakach” - dodał polski ambasador.
Powiązany Artykuł
"Katyń 1940" - posłuchaj archiwalnych nagrań z wyjątkowego albumu Polskiego Radia
W uroczystości udział wzięli także ambasadorowie: Litwy, Węgier, Słowacji i Arabii Saudyjskiej.
W Bykowni spoczywa nawet 150 tysięcy ofiar stalinowskich zbrodni. Wśród nich niemal 3,5 tysiąca polskich ofiar z tak zwanej ukraińskiej listy katyńskiej.
REKLAMA
Polski Cmentarz Wojenny w Bykowni jest jednym z czterech Cmentarzy Katyńskich. Pozostałe znajdują w Katyniu, Charkowie i Miednoje. Ciągle nie wiadomo, gdzie pochowani są Polacy z tzw. katyńskiej listy białoruskiej.
Polaków pochowanych w Bykowni zamordowano na podstawie decyzji najwyższych władz ZSRR z 5 marca 1940 roku, tej samej, której skutkiem było zabicie w sumie ok. 22 tys. Polaków m.in. w Katyniu, Charkowie i Kalininie (obecnie Twer).
Cmentarz w Bykowni jest, obok charkowskich Piatichatek, jednym z dwóch cmentarzy katyńskich znajdujących się na terytorium Ukrainy. Polski Cmentarz Wojenny w Bykowni został otwarty w 2012 roku.
Powiązany Artykuł
Katyń - zobacz serwis historyczny
ZSRR wypierał się sprawstwa przez pół wieku
76 lat temu, 13 kwietnia 1943 roku, Niemcy podali w Berlinie oficjalną informację o odkryciu w Lesie Katyńskim masowych grobów. 13 kwietnia to symboliczna rocznica zbrodni na polskich obywatelach popełnionej przez NKWD. Tego dnia obchodzimy Dzień Pamięci o Ofiarach Zbrodni Katyńskiej, ustanowiony przez Sejm Rzeczpospolitej w 2007 roku. Przez wiele lat władze sowieckiej Rosji wypierały się odpowiedzialności za mord, obarczając nim III Rzeszę Niemiecką.
REKLAMA
Dopiero 13 kwietnia 1990 roku Moskwa potwierdziła, że zbrodnię popełniło NKWD i wyraziła głębokie ubolewanie, nazywając Katyń "jedną z cięższych zbrodni stalinizmu".
W zbrodni katyńskiej sowieci wymordowali blisko 22 tysiące obywateli polskich wziętych do niewoli po agresji ZSRR na Polskę. Zgładzano ich strzałem w tył głowy. Egzekucje trwały od kwietnia do maja 1940 roku.
Dzień Pamięci o Ofiarach Zbrodni Katyńskiej został ustanowiony w celu oddania hołdu ofiarom mordu.
Blisko 15 tysięcy ofiar zbrodni katyńskiej stanowili więźniowie obozów w Kozielsku, Ostaszkowie i Starobielsku. W tym ostatnim przebywał Józef Czapski, malarz i żołnierz, jeden z niewielu ocalałych. W 1961 roku w Radiu Wolna Europa podkreślał, że władze obozu w Starobielsku wysyłały polskich oficerów na egzekucję, utrzymując, iż wracają oni do kraju. Pierwsze transporty śmierci z polskimi jeńcami wyruszyły z obozu w Kozielsku do Katynia 3 kwietnia 1940 roku. Więzień tego obozu Stanisław Swianiewicz wspominał po latach, że obserwując transporty jeńców, nie spodziewał się masowego morderstwa.
REKLAMA
Starania o upamiętnienie ofiar Katynia zostały uwieńczone w 60. rocznicę zbrodni, w 2000 roku, kiedy otwarto polskie cmentarze w Charkowie, Katyniu i Miednoje.
W 2012 prezydenci Polski i Ukrainy otworzyli czwarty cmentarz katyński w Bykowni na Ukrainie. Spoczywają tam prochy blisko 3,5 tysiąca Polaków zamordowanych w 1940 roku. Śledztwo w sprawie zbrodni katyńskiej prowadzi Instytut Pamięci Narodowej od listopada 2004 roku.
Historycy IPN uznali "zbrodnię katyńską" za ludobójstwo, ze względu na jej ideologiczne umotywowanie względami klasowymi, ale faktycznie - narodowymi oraz jej masowość. W 2004 roku zakończyło się 14-letnie śledztwo rosyjskiej prokuratury wojskowej. Rosjanie uznali, że mord nie był zbrodnią ludobójstwa i nikogo nie postawili przed sądem.
PAP/IAR/agkm
REKLAMA
REKLAMA