Marsz równości w Gnieźnie. Policja: dziewięć osób zatrzymanych

- Po sobotnim marszu równości w Gnieźnie policja zatrzymała dotychczas 9 osób – poinformowała podinsp. Iwona Liszczyńska z wielkopolskiej policji. Część z zatrzymanych usłyszała już zarzuty w związku z zakłóceniem zgromadzenia i naruszeniem nietykalności cielesnej funkcjonariuszy.

2019-04-13, 21:57

Marsz równości w Gnieźnie. Policja: dziewięć osób zatrzymanych
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: YouTube/Gniezno24.com

Sobotni marsz równości był pierwszym, który przeszedł przez Gniezno. Odbył się pod hasłem "Gniezno - pierwsza stolica równości". W przemarszu, poza mieszkańcami Gniezna, wzięli udział także uczestnicy z Poznania, Koszalina, Torunia czy Bydgoszczy.

Jak poinformowała podinsp. Iwona Liszczyńska z wielkopolskiej policji, według szacunków funkcjonariuszy w sobotnim marszu równości w Gnieźnie wzięło udział 400 osób. Kontrmanifestantów, w kulminacyjnym momencie, było ok. 500.

- W naszej ocenie zabezpieczenie tego wydarzenia przebiegło spokojnie, aczkolwiek nie obyło się bez incydentów - wskazała Liszczyńska. Jak tłumaczyła, krótko przed końcem przemarszu doszło do próby zablokowania marszu przez kontrmanifestantów. - Policjanci, mając już wiedzę, że kontrmanifestanci przemieścili się i blokują wejście marszu od wcześniej ustalonej trasy, wraz z przedstawicielem prezydenta miasta podjęli decyzję o rozmowie z kontrmanifestantami, aby umożliwić wejście uczestnikom marszu równości - powiedziała.

- Te osoby nie chciały z policjantami rozmawiać, nie reagowały na te prośby. Pojawiły się agresywne zachowania, w kierunku policjantów poleciały butelki, jajka i inne przedmioty. Dlatego też, po wezwaniu tych osób do zachowania zgodnego z prawem i aby te nastroje uspokoić, policjanci podjęli decyzję o oddaniu salwy ostrzegawczej z broni gładkolufowej - powiedziała Iwona Liszczyńska.

REKLAMA

"Zatrzymani odpowiedzą za przestępstwa i wykroczenia"

W sobotę wieczorem Iwona Liszczyńska poinformowała, że dotychczas po sobotnim marszu równości policja zatrzymała 9 osób.

- W związku z próbą blokowania marszu i rzucaniem butelkami i jajkami w manifestujących na marszu równości oraz w policjantów, zatrzymani mężczyźni odpowiedzą za przestępstwa i wykroczenia, w tym za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariuszy, a także za zakłócenie legalnego zgromadzenia. Dodatkowo jeden z zatrzymanych mężczyzn miał przy sobie środki odurzające, więc w tym przypadku odpowie on za przestępstwo z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii - poinformowała Iwona Liszczyńska.

Jak dodała, "część z zatrzymanych osób na zarzuty musi poczekać do jutra, ponieważ znajdują się oni pod wpływem alkoholu".

Na początku tygodnia prezydent miasta Tomasz Budasz (PO) poinformował, że wydał zakaz organizowania wszystkich kilkunastu zgromadzeń planowanych na sobotę. Wskazał, że organizatorzy zaplanowali te wydarzenia w tym samym czasie w centrum miasta; ponadto, większość z nich ma odbywać się w tych samych lokalizacjach. Budasz podkreślił, że "należy założyć, że w jednym miejscu i czasie spotkają się ze sobą bardzo zantagonizowani przedstawiciele różnych grup społecznych, m.in. zwolennicy środowisk LGBT, a także grupy radykalno-prawicowe, kibicowskie i tym podobne".

REKLAMA

Prezydent prosił o zrozumienie i zachowanie spokoju

Decyzję wydaną przez prezydenta Budasza zaskarżyli organizatorzy planowanych na sobotę zgromadzeń. W czwartek poznański sąd zdecydował, że większość z nich, w tym marsz równości, może się odbyć. W piątek Sąd Apelacyjny w Poznaniu rozpatrzył zażalenia prezydenta Gniezna na decyzję sądu okręgowego i zdecydował, że marsz przejdzie przez miasto.

W piątek prezydent Tomasz Budasz wydał oświadczenie, w którym napisał, że w związku z zaplanowanymi na sobotę zgromadzeniami prosi mieszkańców miasta "o zrozumienie i zachowanie spokoju". Podkreślił, że należy się spodziewać dużej liczby uczestników zgromadzeń.

"Trudno dziś wyrokować, jakie nastroje towarzyszyć będą manifestantom, ale biorąc pod uwagę, że organizatorami są zarówno zwolennicy LGBT, jak również środowiska prawicowe, kibicowskie i tym podobne, temperatura wydarzeń może być znacząca. Dlatego raz jeszcze proszę mieszkańców, przebywających w mieście gości, ale i samych uczestników tych zgromadzeń o zachowanie spokoju, poszanowanie obowiązujących zasad i przepisów powszechnie obowiązującego prawa; należytą kulturę słowa i wzajemne uszanowania praw innych" - napisał Tomasz Budasz.

bb

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej