Premier: zaczepianie na ulicy, takie happeningi nie przystoją prezydent Gdańska

- Zaczepianie na ulicy, takie happeningi nie przystoją troszeczkę pani prezydent Gdańska Aleksandrze Dulkiewicz - stwierdził we wtorek premier Mateusz Morawiecki. - Bardzo serdecznie zapraszam panią prezydent na kawę do KPRM. Proponowałbym, żeby nie brała ze sobą kamer - dodał.

2019-06-04, 20:56

Premier: zaczepianie na ulicy, takie happeningi nie przystoją prezydent Gdańska

W poniedziałek rano prezydent Gdańska zapowiedziała, że będzie chciała powitać przebywającego tego dnia w Gdańsku premiera i zaprosić go do rozmowy przy okrągłym stole. Po zakończeniu konferencji Dulkiewicz wyszła naprzeciwko premierowi, który przechodził z placu Solidarności do Sali BHP na zorganizowaną przez NSZZ „S” konferencję naukową pt. „Obudził w nas Solidarność. W 40. rocznicę pierwszej pielgrzymki Jana Pawła II do ojczyzny”.

- Dzień dobry, panie premierze, witam pana serdecznie w Gdańsku, dziękuję, że jest pan na Święcie Wolności i Solidarności, zapraszam do okrągłego stołu - mówiła Dulkiewicz do przechodzącego szefa rządu. - Dziękujemy, mamy tutaj w sali BHP wspaniałą uroczystość dzisiaj - powiedział wówczas Morawiecki, przechodząc w otoczeniu towarzyszących mu osób do Sali BHP Stoczni Gdańskiej, by wziąć udział w konferencji naukowej.

Pytany o tę sytuację we wtorek w Polsat News szef rządu przyznał, że w ostatnim momencie zauważył Dulkiewicz, i usłyszał głosy. Jak zaznaczył, chciałby jednak, żeby z prezydent Gdańska traktowali się poważnie. - Reprezentujemy bardzo poważne urzędy i takie zaczepianie, takie happeningi na ulicy, myślę, że nie przystoją troszeczkę pani prezydent - powiedział.

- Ja bardzo serdecznie zapraszam panią prezydent na kawę do kancelarii, do mnie. Proponowałbym tylko, żeby nie brała ze sobą kamer, żeby ta rozmowa była bardzo poważna - podkreślił premier.

REKLAMA

Obchody 4 czerwca

Morawiecki został też zapytany, dlaczego wolał pracować we wtorek, niż świętować w Gdańsku 30. rocznicę wyborów 4 czerwca 1989 roku i "kroić tort" z byłymi prezydentami Lechem Wałęsą i Aleksandrem Kwaśniewskim. - Wolę pracować nad tym, żeby tort dla całego społeczeństwa był jak największy, niż kroić tort razem z elitami III Rzeczypospolitej - odpowiedział premier.

Odnosząc się do zbiegu rocznicy wyborów 4 czerwca 1989 roku z datą rekonstrukcji jego rządu, Morawiecki zaznaczył, że zmiany musiały zajść w ciągu dwóch tygodni od ogłoszenia wyników wyborów do Parlamentu Europejskiego. - Akurat wczoraj skończyliśmy ostateczne szlify, rozmowy i dzisiaj przeprowadziliśmy aksamitną rekonstrukcję - dodał.

- To było po to, żeby jak najszybciej przystąpić do pracy - wyjaśnił Morawiecki. Dodał, że od środy ministrowie będą pracować "na 120 procent".

Nowych ministrów powołał we wtorek prezydent Andrzej Duda. Przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin został wicepremierem, a Elżbieta Witek powołana została na ministra spraw wewnętrznych i administracji, zastępując Joachima Brudzińskiego. Marian Banaś objął stanowisko ministra finansów, zastępując Teresę Czerwińską.

REKLAMA

Bożena Borys-Szopa została ministrem rodziny, pracy i polityki społecznej, zastępując Elżbietę Rafalską. Dariusz Piontkowski zajął stanowisko ministra edukacji narodowej, zastępując Annę Zalewską. Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk i Michał Woś zostali powołani na stanowiska ministrów - członków Rady Ministrów.

pkur

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej