UOKiK wziął pod lupę spółkę 3Dom. Kara za niewłaściwe zapisy w umowach

W jednej z nich deweloper ograniczył wysokość płaconej przez siebie kary za opóźnienie w oddaniu mieszkania do maksymalnie 5 procent ceny. Prezes UOKiK Marek Niechciał mówi, że takie zapisy oznaczają, że niezaleznie od tego, czy firma z oddaniem mieszkania spóźniła się trzy miesiące czy dwa lata, to musiała zapłacić karę o tej samej wysokości. Deweloper chciał też, by zmiana powierzchni do 2 procent nie wpływała na rozliczenie ceny mieszkania. Oznacza to, że konsument mógł otrzymać mniejsze mieszkanie - np. 49 metrowe, a płacił za 50-metrowe.

Związek z decyzją się nie zgadza

Z postanowieniami UOKiK-u nie zgadza się Polski Związek Firm Deweloperskich. Mateusz Stachewicz ze związku mówi, że wysokość kary wydaje się rażąco wysoka przy tak "nieistotnych" klauzulach. Dodaje, że UOKiK przegrał już w bardzo podobnej sprawie z PZFD w Sądzie Najwyższym.

Jak zabezpieczyć konsumentów

Tymczasem rząd pracuje nad przygotowanym przez UOKiK projektem ustawy dotyczącym Deweloperskiego Funduszu Gwarancyjnego. Ma on działać podobnie do Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, czyli zapewnić większe bezpieczeństwo ludziom kupującym mieszkania. Analityk HRE Investments Bartosz Turek mówi, że w zamian za opłatę, którą ostatecznie poniesie klient, będzie można liczyć na to, że jeżeli upadnie deweloper lub bank, który finansuje dewelopera, to w ostatecznym rozrachunku ma to nie uderzać po kieszeni osób kupujących mieszkania.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył na poznańskiego dewelopera karę finansową, spółka musi też wysłać listy do swoich klientów o niedozwolonych klauzulach, które uznawane są za niebyłe.

REKLAMA

PolskieRadio24.pl, Jedynka, Tomasz Matusiak, md