Świat pisze o Borisie Johnsonie: zastanawia się, czy się utrzyma i co oznacza dla niego brexit
Czy Boris Johnson utrzyma się na stanowisku i jaki scenariusz czeka nas w kwestii brexitu? Komentatorzy z całego świata pochylają nad tymi dwoma problemami, ale też nad osobowością nowego nietuzinkowego premiera Borisa Johnsona. Komentatorzy niektórych gazet, m.in. w Niemczech i we Francji, nie stronią od krytycznych epitetów.
2019-07-25, 13:10
Portal ”Die Welt” zauważa, że w gabinecie nowego premiera znalazło się miejsce przede wszystkim dla ”hardbrexiterów” – takich jak były minister ds. wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej Dominic Raab, który został szefem MSZ, czy Priti Patel, nowa minister spraw wewnętrznych.
Korespondent ”Die Welt” w Londynie Joerg Schindler ocenia, że Europę czeka pełna zawirowań jesień, jego zdaniem Boris Johnson nie jest sam pewien, co chce zrobić, jak chce zrealizować swoje zapowiedzi.
Z kolei zdaniem komentatora "Tageszeitung", duży problem to brak realnej perspektywy na wyrwanie krau z letargu i wciągnięcie w rzeczową dyskusję tych Brytyjczyków, którzy mają dość całego systemu politycznego. "Jak długo to będzie trwać, tak długo wyłącznie populistom będzie do śmiechu" - konkluduje dziennik.
Francuski ”Liberation”, jak też niektóre inne media, zaznaczają, że Johnson będzie musiał szybko przystąpić do działania, bo jego możliwości są bardzo ograniczone i nawet jeśli brytyjski rząd się zmienił, to problemy zostają.
REKLAMA
CZYTAJ TAKŻE: EKSPERT PISM PRZEMYSŁAW BISKUP: JOHNSON MOŻE BYĆ PREMIEREM BARDZO KRÓTKO >>>
Postać, która budzi emocje
Były brytyjski premier Tony Blair udzielił wywiadu kilku dużym dziennikom na świecie, w którym stawia tezę, że Jonhson wkrótce złamie niektóre swoje obietnice dotyczące brexitu. Tę tezę akcentuje m.in. niemiecki ”Der Spiegel”. Zwraca on uwagę, że Johnson nie może postępować wbrew woli narodu i parlamentu, który nie chciał brexitu bez porozumienia. A tymczasem szanse na wynegocjowanie nowego porozumienia są zerowe – zauważa ”Der Spiegel”.
Jako "brutalne" określa”Guardian” określenia padające w "Die Welt" pióra Jochena Buchsteinera, którego artykuł o Johnsonie nosi tytuł „Klown, który chciał zostać królem świata”.
Z drugiej strony media wzmiankują też energię, optymizm i charyzmę Borisa Johnsona i jego elitarne pochodzenie, jego kosmopolityzm.
REKLAMA
Francuski ”Liberation” zauważa, że Johnson chciałby zapewne naśladować swojego idola Churchilla, biorąc los kraju w swoje ręce. Jednak nie obiecał Brytyjczykom, tak jak premier Churchi;; ”znoju, łez i potu”, ale świetlaną przyszłość, bo "Wielka Brytania jest wspaniałym krajem".
”The Irish Times” i też sporo innych tytułów, stwierdza, że kraj jest podzielony, parlament sparaliżowany, trudno będzie uzyskać konsensus. Zdaniem wspomnianego tytułu, sytuacja może jeszcze się pogorszyć.
Barwna osobowość
Media przypominają także o poparciu Donalda Trumpa dla kandydatury Johnsona przed objęciem przez niego stanowiska i widzą podobieństwa, nie tylko w zakresie koloru fryzury.
Wiele tytułów pochyla się na osobowością nowego premiera, opisując ją czasem w negatywnych terminach. Zauważana jest jego charyzma, ale na przykład francuski ”Le Monde” pisze o tym, że jest osobą ekscentryczną, zachowuje się elastycznie, ale i dodaje ocenę, że ma narcystyczną osobowość.
REKLAMA
Konserwatywny niemiecki ""Frankfurter Allgemeine Zeitung" też skupił się w jednym z komentarzy na porównaniach między Borisem Johnsonem a Donaldem Trumpem. Ich wybór uznaje za konsekwencję niezadowolenia, zmęczenia systemami politycznymi i starymi politykami".
CZYTAJ TEŻ: PRASA W NIEMCZECH OSTRO O JOHNSONIE: TO NARCYZ >>>>
Nowy gabinet
Boris Johnson otrzymał wczoraj od królowej Elżbiety II misję sformowania rządu, po tym jak wcześniej rezygnację na jej ręce złożyła Theresa May.
Podał wczoraj kandydatów na kluczowe funkcje w swoim rządzie i zapowiedział, że do 31 października ”bez żadnych ale” wyprowadzi Wielką Brytanię z Unii Europejskiej.
REKLAMA
Jednak już dziś agencja Reutera cytuje byłego posła partii konserwatywnej Duncana Smitha o kwestię wcześniejszych wyborów, który mówi, że nie wie, kiedy one mogłyby się odbyć, ale z pewnością nowy premier powinien się do nich przygotowywać. Wyraził jednak wątpliwość, czy jego partia wezwie do przeprowadzenia wyborów przed 31 października.
***
BBC/ The Guardian/Irish Times/Die Welt/FAZ/Spiegel/Liberation/BBC/ Reuters /PAP/IAR/ Agnieszka Marcela Kamińska, PolskieRadio24.pl
REKLAMA