Strzelanina w supermarkecie w Teksasie. Dziesiątki zabitych i rannych
20 osób zabitych i 26 rannych. To tragiczny bilans strzelaniny, do której doszło w centrum handlowym w El Paso w Teksasie w Stanach Zjednoczonych. Sprawca ataku został zatrzymany. Przed strzelaniną opublikował w Internecie antyimigrancki manifest.
2019-08-04, 06:30
Posłuchaj
- Do supermarkektu Walmart w El Paso w Teksasie wtargnął uzbrojony w półautomatyczny karabin mężczyzna i otworzył ogień do ludzi
- Najnowsze informacje policji mówią o 20 zabitych i 26 rannych
- Sprawcą jest 21-letni Patrick Crusius, który do zamieszkanego przez liczną społeczność latynoską El Paso przyjechał z okolic Dallas w Teksasie
- Prezydent Donald Trump złożył kondolencje rodzinom ofiar strzelaniny
Do strzelaniny doszło o godz. 10.35 czasu lokalnego (17.35 w Polsce) w supermarkecie Walmart w El Paso - 680-tysięcznego miasta przy granicy z Meksykiem.
Powiązany Artykuł
USA: strzelanina na lokalnym festynie w Kalifornii. Co najmniej trzy osoby nie żyją
Uzbrojony w karabin półautomatyczny sprawca zaczął strzelać do ludzi na parkingu przed supermarketem Walmart, a następnie wszedł do zatłoczonego sklepu. Ludzie chowali się za półkami sklepowymi, kładli na ziemię lub uciekali.
Jeden z najtragiczniejszych dni w historii Teksasu
Na miejsce skierowano duże siły policji i oddziały specjalne. Początkowo mówiono o kilku napastnikach. Później policja poinformowała, że zatrzymano 21-letniego mężczyznę i że był on jedynym sprawcą.
REKLAMA
- Dzień, który miał być zwykłym dniem niedzielnych zakupów, stał się jednym z najtragiczniejszych dni w historii Teksasu. 20 niewinnych mieszkańców El Paso straciło życie - mówił gubernator Teksasu Greg Abbott informując, że 26 osób przebywa w szpitalach, a stan niektórych jest bardzo ciężki. Wśród zabitych jest trzech Meksykanów, sześciu dalszych zostało rannych.
Sprawcą strzelaniny jest 21-letni Patrick Crusius, który oddał się w ręce policji. Przybył on do zamieszkanego przez liczną społeczność latynoską El Paso z okolic Dallas w Teksasie.
>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] Strzelanina w Virginia Beach w USA. 13 osób nie żyje
REKLAMA
Prowadzący śledztwo są przekonani, że tuż przed atakiem opublikował on na znanej z teorii spiskowych stronie internetowej 8Chan manifest wymierzony w imigrantów. Crusius pisał o "inwazji Latynosów w Teksasie" i wyrażał zrozumienie dla sprawcy ataku na meczet w Christchurch w Nowej Zelandii, gdzie zginęło 51 osób. Prawdopodobnie zostaną mu postawione zarzuty dokonania zbrodni z nienawiści.
Poinformowano prezydenta
Prezydent Donald Trump niedługo po zdarzeniu napisał w swoim tweecie, że docierają do niego złe wiadomości w sprawie strzelaniny w El Paso - o tym, iż wiele osób nie żyje. Zaznaczył, że w tej sprawie współpracuje z władzami lokalnymi i na poziomie federalnym. - Niech Bóg będzie z wami - dodał.
Biały Dom przekazał, że prezydent Trump został poinformowany o całym zajściu oraz rozmawiał o nim z prokuratorem generalnym Williamem Barrem i gubernatorem Teksasu Gregiem Abbottem.
W sobotni wieczór Donald Trump złożył kondolencje rodzinom ofiar strzelaniny. - Nasze serdeczne myśli i modlitwy ślemy wraz z Melanią do wielkiego ludu Teksasu - napisał na Twitterze.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
USA: strzelanina w szkole, uczniowie otworzyli ogień
Głowa amerykańskiego państwa oceniła, że "strzelanina w El Paso była nie tylko wydarzeniem tragicznym, ale była też aktem tchórzostwa".
"Wiem, że wraz ze mną wielu w tym Kraju potępia ten przepełniony nienawiścią czyn. Nie ma żadnego argumentu czy wymówki, która usprawiedliwiałaby kiedykolwiek zabijanie niewinnych ludzi" - napisał Donald Trump.
Kolejny taki atak
Centrum handlowe, w którym padły strzały, znajduje się przy autostradzie międzystanowej, we wschodniej części miasta. El Paso położone jest na zachodzie stanu Teksas, przy granicy z Meksykiem.
We wtorek dwie osoby zginęły od strzałów w supermarkecie w stanie Missisipi, a kilka dni wcześniej 19-latek otworzył ogień podczas lokalnego festiwalu w niewielkiej miejscowości Gilroy na północy Kalifornii, zabijając trzy osoby; sprawca został zastrzelony przez wezwanych na miejsce policjantów.
REKLAMA
PAP/IAR/agkm/bb
REKLAMA