Francja potępia zatrzymania opozycji podczas protestów w Moskwie
Francja potępia zatrzymanie uczestników sobotniego protestu opozycji w Moskwie oraz użycie nadmiernej siły wobec manifestujących przez interweniujące służby; apeluje też do władz Rosji o niezwłoczne uwolnienie zatrzymanych - poinformowało MSZ w Paryżu.
2019-08-04, 23:14
Posłuchaj
W trakcie sobotnich protestów w stolicy Rosji zatrzymano ponad 1000 osób.
Powiązany Artykuł

DZIAŁACZ: LUDZIE W MOSKWIE NIE WYTRZYMALI, GDY ZOBACZYLI TAKĄ AROGANCJĘ WŁADZ
Rzecznik resortu spraw zagranicznych przekazał w oświadczeniu, że władze francuskie "ponownie podkreślają swoje zaangażowanie na rzecz wolności wypowiedzi we wszystkich jej przejawach, w tym prawa do pokojowego demonstrowania oraz do udziału w wolnych i uczciwych wyborach".
Francja "apeluje do Rosji, by bezzwłocznie uwolniła osoby zatrzymane w ostatnich dniach oraz potwierdziła zobowiązania, jakie wzięła na siebie jako członek OBWE (Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie) oraz Rady Europy" - zaznaczył MSZ. Jak dodano, "kwestie te stanowią integralną część naszego wymagającego dialogu z Rosją".
REKLAMA
Francuski resort dyplomacji określił sobotni protest w Moskwie jako "pokojową manifestację".
Wcześniej w niedzielę uwolnienia zatrzymanych demonstrantów zażądało MSZ Niemiec. Wskazano na pokojowy charakter protestów oraz zwrócono uwagę na "powtarzające się ataki na zagwarantowaną wolność zgromadzeń i słowa", które "łamią międzynarodowe zobowiązania Rosji i podważają prawo do wolnych i uczciwych wyborów".
Ponad tysiąc zatrzymanych
W czasie sobotniej demonstracji w Moskwie, której uczestnicy domagali się dopuszczenia kandydatów opozycji do startu we wrześniowych wyborach lokalnych w stolicy Rosji, zatrzymano ponad 1000 osób. Zarzuca się im głównie naruszenie przepisów o masowych protestach i niepodporządkowanie się poleceniom funkcjonariuszy policji. Przewidziane w takich przypadkach kary to grzywny i areszt do piętnastu dób.
REKLAMA
Sobotnia akcja opozycji przebiegała w formie "spaceru po bulwarach", bo wcześniej władze odmówiły wydania zgody na jej przeprowadzenie. Według relacji świadków uczestnicy zachowywali się spokojnie i nie stawiali oporu, a mimo to funkcjonariusze policji i Gwardii Narodowej zachowywali się brutalnie.
PAP/agkm
REKLAMA