Politycy podzieleni w ocenie nowego szefa MSWiA
Mariusz Kamiński został nowym ministrem spraw wewnętrznych i administracji. - To nominacja najlepsza z możliwych - uważa wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości, europoseł Joachim Brudziński. - Mam zastrzeżenia dotyczące reputacji ministra - mówi poseł Platformy Obywatelskiej Michał Szczerba.
2019-08-14, 16:06
Prezydent Andrzej Duda powołał dziś Mariusza Kamińskiego na stanowisko ministra spraw wewnętrznych i administracji. Nowy szef MSWiA pracę w tym resorcie będzie łączył z funkcją ministra koordynatora do spraw służb specjalnych. - Mam absolutne przekonanie, że Mariusz Kamiński, na stanowisku ministra spraw wewnętrznych i administracji, to właściwa osoba na właściwym miejscu - powiedział prezydent.
Opinie prezydenta podziela eurposeł Joachim Brudziński. - To nominacja najlepsza z możliwych. Jako były szef MSWiA mam świadomość jak trudny jest to resort, jak specyficzna jest to struktura. Mariusz Kamiński jako polityk niezwykle doświadczony, odpowiadający za nadzór nad służbami specjalnymi w sposób płynny przejmie kontrole nad polską policją, strażą pożarną, strażą graniczną - mówi Brudziński, który od stycznia 2018 do czerwca bieżącego roku pełnił urząd ministra spraw wewnętrznych i administracji, ale w związku ze zdobyciem mandatu europosła, zrezygnował ze stanowiska.
Opozycja ma wątpliwości
Nominacje Mariusza Kamińskiego negatywnie ocenia natomiast opozycja. - Mam zastrzeżenia dotyczące reputacji ministra. Przypomnę, że jest to osoba skazana za nadużywanie władzy. Ułaskawiona co prawda przez prezydenta Dudę, ale tego grzechu nadużywania władzy, stosowania czynników politycznych w działalności urzędniczej, nie zmyje - mówi portalowi PolskieRadio24.pl poseł Szczerba.
Polityk Platformy ma na myśli kontrowersyjny wyrok sądu I instancji, który w marcu 2015 roku uznał Mariusza Kamińskiego za winnego przekroczenia uprawnień jako szefa CBA w tzw. aferze gruntowej i skazał go na 3 lata więzienia oraz 10-letni zakaz zajmowania stanowisk publicznych. Przed uprawomocnieniem się tego orzeczenia, a konkretnie 16 listopada 2015 roku prezydent Andrzej Dudał zastosował wobec Kamińskiego prawo łaski. W marcu 2016 toku sąd odwoławczy, powołując się na decyzję prezydenta, uchylił zaskarżony wyrok i umorzył postępowanie.
REKLAMA
Mieszane uczucia w sprawie zmiany na stanowisku szefa resortu spraw wewnętrznych i administracji ma także rzecznik prasowy Polskiego Stronnictwa Ludowego Jakub Stefaniak. - Ta rotacja na stanowisku ministra tak ważnego resortu nie wróży niczego dobrego. Po dwóch miesiącach od powołania pani Witek, następuje kolejna zmiana władzy. W sytuacji, kiedy jest taki chaos na stanowiskach kierowniczych, to te rozedrgania idą trochę niżej. Mam nadzieję, że nie odbije się to na pracy policji, bo dba ona o bezpieczeństwo wszystkich Polaków - mówi Stefaniak portalowi PolskieRadio24.pl.
Zaufany człowiek prezesa Kaczyńskiego
Zdaniem Joachima Brudzińskiego nie ma żadnych obaw do niepokoju w związku ze zmianą na stanowisku ministra spraw wewnętrznych i administracji. - Uważam ten resort za uporządkowany. Mariusz Kamiński nie będzie miał problemów, ma znakomitych współpracowników - swoich zastępców. Jestem spokojny o to, że sytuacja w MSWiA będzie pod pełną kontrolą - wyjaśnia Brudziński w rozmowie z PolskieRadio24.pl.
Mariusz Kamiński po odebraniu nominacji zapewnił, że będzie kierował resortem w sposób spokojny i profesjonalny. - Jest mi niezwykle miło, że z tak dobrych rąk przejmuję ministerstwo. Resort nie wymaga żadnych radykalnych zmian, wydaje mi się, że w tej kadencji miał szczęście do dobrych ministrów, którzy niestety z różnych względów krótko pełnili swoje funkcje, tak jak pani minister. Ale już w sobotę, pierwszego dnia, kiedy powierzono mi obowiązki, spotkaliśmy się z panią minister w resorcie - mówił Kamiński.
- Bardzo dobrze oceniam pracę służb podległych ministrowi i wiem to z własnego doświadczenia, ponieważ jako koordynator służb specjalnych zajmuję się sprawami bezpieczeństwa. Na co dzień współpracuję i służby mi podległe współpracowały i współpracują ze służbami resortu spraw wewnętrznych i administracji - mówił.
REKLAMA
Na stanowisku szefa MSWiA Kamiński zastąpił Elżbietę Witek, która w piątek została wybrana nowym marszałkiem Sejmu.
Mariusz Kamiński to jeden z najbliższych współpracowników prezesa PiS Jarosław Kaczyńskiego, a także jeden z wiceprezesów Prawa i Sprawiedliwości. W rządzie Beaty Szydło, a następnie Mateusza Morawieckiego, pełni funkcję ministra koordynatora do spraw służb specjalnych. Sprawuje on nadzór między innymi nad Centralnym Biurem Antykorupcyjnym, Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego czy Agencją Wywiadu. W latach 2005-2006 pełnił on funkcję sekretarza stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, a następnie od października 2006 do października 2009 był szefem Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
Mandat poselski pełni już piątą kadencję. Po raz pierwszy dostał się do Sejmu w 1997 roku z list Akcji Wyborczej Solidarność. W roku 2001, 2005, 2011 i 2015 z powodzeniem kandydował z list PiS. Prywatnie Mariusz Kamiński jest żonaty oraz ma syna Kacpra. Nowy minister spraw wewnętrznych i administracji z wykształcenia jest historykiem.
MF, PolskieRadio24.pl
REKLAMA
REKLAMA