W Augustowie stanie pomnik w hołdzie ofiarom obławy augustowskiej
Pomnik w hołdzie ofiarom obławy augustowskiej stanie we wrześniu w Augustowie (Podlaskie). Podobny postument ponad rok temu został odsłonięty w Suwałkach. Obława augustowska to największa zbrodnia dokonana na Polakach po II wojnie światowej. W Suwałkach w czerwcu ubiegłego roku został ustawiony pierwszy w Polsce pomnik ofiar obławy augustowskiej.
2019-09-03, 12:34
Pomnik usytuowano na rondzie przy wjeździe do Suwałk od strony Jeleniewa. Stoi on na granitowym postumencie, z którego wyłaniają się dwie skrępowane drutem kolczastym dłonie. W geście błagalnym trzymają znak Polski Walczącej.
Powiązany Artykuł
Obława Augustowska: zginęli, bo byli Polakami
"Zginęli, bo byli Polakami"
Pomysł zrealizował i sfinansował Związek Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej 1945 roku. Ks. Stanisław Wysocki, który kieruje związkiem powiedział, że w Augustowie pomnik stanie na Rondzie Solidarności, które znajduje się przy wjeździe do Augustowa od strony Białegostoku. Ksiądz dodał, że pomnik i 8-tonowy postument, na którym stanie są już gotowe.
Miesiąc temu radni Augustowa jednogłośnie poparli pomysł na sesji rady miejskiej. Ks. Wysocki powiedział, że w sumie będą trzy takie pomniki: w Suwałkach, Augustowie i Sokółce. - To będą tacy trzej symboliczni strażnicy pamięci ofiar obławy augustowskiej. Pamięć o niej musi być żywa - dodał ks. Stanisław Wysocki.
Na Suwalszczyźnie od wielu lat mieszkańcy oddają hołd pomordowanym. W Gibach co roku wspomina się tamte wydarzenia przed 10-metrowym krzyżem na wzgórzu, w miejscu symbolizującym pochówek zaginionych. Widnieje tam napis: "Zginęli, bo byli Polakami". Na kamiennych tablicach wyryto nazwiska 592 zaginionych.
REKLAMA
Wyjaśnić zbrodnie
Białostocki oddział Instytutu Pamięci Narodowej od lat prowadzi śledztwo w sprawie obławy. Dotyczy ono zbrodni komunistycznej przeciwko ludzkości. Przyjęto w nim, że w lipcu 1945 r. w nieustalonym dotychczas miejscu zginęło około 600 osób zatrzymanych w powiatach augustowskim, suwalskim i sokólskim. Zatrzymali ich żołnierze sowieckiego Kontrwywiadu Wojskowego Smiersz III Frontu Białoruskiego Armii Czerwonej, przy współudziale funkcjonariuszy polskich organów Bezpieczeństwa Publicznego, MO oraz żołnierzy I Armii Wojska Polskiego.
Dowódcą oddziału LWP, który wpierał wojska sowieckie w obławie augustowskiej był Maksymilian Sznepf, ojciec byłego ambasadora RP w USA, Ryszarda.
Od kilkudziesięciu lat o wyjaśnienie zbrodni zabiegają również Obywatelski Komitet Poszukiwań Ofiar Mieszkańców Suwalszczyzny Zaginionych w lipcu 1945 r., Związek Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej 1945 roku i wielu historyków.
Wciąż nie wiadomo, gdzie są groby ofiar. W ramach śledztwa IPN biegli z zakresu kartografii, którzy analizowali powojenne zdjęcia lotnicze, wskazali ponad 60 miejsc na Białorusi - większość w okolicach miejscowości Kalety - gdzie mogą być jamy grobowe. Białoruś odmówiła pomocy prawnej w tej sprawie. Prace sondażowe w miejscach wskazanych w Polsce również nie dały rezultatu. Znaleziono w nich pojedyncze szczątki ludzkie.
REKLAMA
dcz
REKLAMA