Marcin Horała: tworzono fikcyjny obrót paliwami. Płacono akcyzę, żeby to uwiarygodnić
- Był to schemat bardzo rozpowszechniony pod koniec okresu 2007-2015, kiedy tworzono fikcyjny obrót paliwami, żeby wyłudzić podatek VAT i nawet opłacano wówczas akcyzę, żeby to uwiarygodnić - mówił w Polskim Radiu 24 Marcin Horała, przewodnicący komisji śledczej ds. wyłudzeń VAT. Dziś zostanie przyjęty raport końcowy z prac komisji.
2019-09-06, 08:59
Posłuchaj
W ostatnim tygodniu sierpnia przewodniczący komisji ds. wyłudzeń VAT Marcin Horała przedstawił projekt raportu z prac komisji. W piątek po południu komisja śledcza przyjmie raport końcowy z prac. W związku z tym gościem Polskiego Radia 24 był przewodniczący komisji sejmowej, który objaśniał zasady funkcjonowania niektórych przestępstw VAT-owskich oraz przedstawiał skalę niekompetencji rządzących.
Powiązany Artykuł
Komisja ds. VAT przyjmie dziś raport końcowy. Wcześniej rozpatrzy poprawki
Marcin Horała: mieliśmy bogactwo działalności przestępczej
Jak tłumaczył na przykładzie obrotu paliwami przewodniczący sejmowej komisji śledczej, skala przestępczości podatkowej w Polsce była trudna do opisania. Przede wszystkim mowa o nielegalnym wprowadzaniu do obrotu paliw, od których sprzedaży nie odprowadzano podatków. Przestępcy jednak stosowali także znacznie bardziej wyrafinowane metody.
>>> [ZOBACZ TAKŻE] Trybunał Stanu dla D. Tuska i E. Kopacz? J. Brudziński: Polacy tego oczekują
- Był schemat bardzo rozpowszechniony pod koniec okresu 2007-2015, kiedy tworzono fikcyjny obrót paliwami, żeby wyłudzić podatek VAT i nawet opłacano wówczas akcyzę, żeby to uwiarygodnić - wyjaśnił Marcin Horała.
REKLAMA
Podkreślił przy tym, że do takiego procederu niepotrzebne było nawet owo paliwo. Równocześnie płacenie akcyzy zdejmowało podejrzenia z przestępców, którzy unikali kontroli, bo "kto by chciał płacić akcyzę od nieistniejącego paliwa" - jak tłumaczył przewodniczący.
Donald Tusk trafi przed Trybunał Stanu?
W projekcie raportu komisji śledczej znalazły się rekomendacje w sprawie postawienia przed Trybunałem Stanu m.in. premiera Donalda Tuska. Przewodniczący Marcin Horała podkreślił, że odpowiadał na tłumaczenia byłego premiera, jakoby stawiane mu zarzuty były absurdalne, bo "jemu jako premierowi nie mogło zależeć na tym, żeby rząd dysponował mniejszą ilością pieniędzy.
- Przyjmijmy na chwilę, że jest tak, jak mówi Donald Tusk. Wówczas jego formacja, rząd, podległe mu instytucje i sam Donald Tusk wykazał się tak skrajną niekompetencją - jeżeli im to niechcący tak wyszło, że chcieli dobrze, ale im nie wyszło aż do tego stopnia - że nie jest to w żadnym stopniu mechanizm usprawiedliwiający - mówił poseł Marcin Horała.
REKLAMA
Porównał to do sytuacji, w której ktoś, prowadząc samochód, nie chce zrobić nic złego, ale przejedzie człowieka na pasach. Za to nadal jest kara, nawet jeśli było to nieumyślne.
- To jest taka linia obrony, przepraszam, pardon my french, "że byłem idiotą i zupełnie nie znałem się na prowadzeniu państwa i to jest moja okoliczność łagodząca, proszę wybaczyć, co ja mogłem poradzić" - mówił przewodniczący komisji.
Dodał także, że o stopniu winy i o tym, czy miała ona charakter umyślny, zadecyduje Trybunał Stanu, o ile Sejm podejmie decyzję o przychyleniu się do wniosku komisji śledczej.
REKLAMA
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.
Rozmawiał Michał Rachoń.
Polskie Radio 24/jmo
***
Data emisji: 06.09.2019
REKLAMA
Godzina emisji: 07:36
REKLAMA