Brexit. Dr Małgorzata Bonikowska: pokerowa rozgrywka między premierem a brytyjskim parlamentem
– Obie strony starają się trzymać nawzajem w szachu i szantażować, zwłaszcza szef rządu, który wszystko postawił na jedną kartę – powiedziała dr Małgorzata Bonikowska, prezes Centrum Stosunków Międzynarodowych. Brytyjska Izba Gmin poparła zgłoszony przez rząd Borisa Johnsona projekt ustawy o porozumieniu w sprawie wystąpienia z UE. Odrzucono jednak harmonogram prac nad dokumentem.
2019-10-22, 22:26
Posłuchaj
W reakcji na brak zgody posłów na harmonogram, premier Wielkiej Brytanii wstrzymał prace nad ustawą brexitową do czasu decyzji Unii Europejskiej o odroczeniu brexitu do końca stycznia przyszłego roku. W efekcie wyjście ze Wspólnoty na podstawie wynegocjowanej przez niego umowy do 31 października jest wysoce nieprawdopodobne.
Powiązany Artykuł
Boris Johnson: wstrzymujemy prace nad ustawą ws. brexitu do czasu decyzji UE
– Mamy do czynienia z fascynującą rozgrywką, iście pokerową, pomiędzy parlamentem a premierem. Jest to potwornie męczące i frustrujące, bo wciąż nie wiemy co się stanie. Wydaje się, że obie strony starają się trzymać nawzajem w szachu i szantażować, zwłaszcza szef rządu, który wszystko postawił na jedną kartę. Walczy z parlamentem i chce zmusić posłów do tego, by "przepchnąć" swój deal – oceniła dr Małgorzata Bonikowska.
Zdecydowana postawa premiera podoba się Brytyjczykom
Rządowy projekt ustawy o porozumieniu w sprawie wyjścia z Unii Europejskiej poparło 329 posłów, przeciwnych było 299. Premier zapowiadał, że jeśli posłowie go odrzucą, rząd wycofa projekt i zażąda przedterminowych wyborów.
– Sondaże pokazują, że taka kategoryczna postawa premiera podoba się brytyjskiemu społeczeństwu, ludziom którzy chcą brexitu i są zmęczeni tym, że proces trwa już 3,5 roku, a końca nie widać. Ponadto grozi im nie wiedzieć jak długie odsunięcie w czasie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii, o co postuluje opozycja. Dla nich Boris Johnson to silny przywódca, który chce tę sprawę załatwić. Natomiast parlament jawi się jako strona, która albo nie chce brexitu, albo co najmniej chce podłożyć kłody pod nogi premierowi – wyjaśniła dr Małgorzata Bonikowska.
REKLAMA
Johnson idolem i niekwestionowanym liderem?
Powiązany Artykuł
Donald Tusk: nasze drzwi będą zawsze otwarte dla Wielkiej Brytanii
Ekspert zwróciła uwagę, że opozycja zdaje sobie sprawę z tego, że w przypadku przedterminowych wyborów poniosłaby porażkę. Z tego względu nie spieszy się do nich, ale również nie chce dać sukcesu Borisowi Johnsonowi.
– Jest to cały paradoks tej sytuacji. Jeżeli premier "przepchnąłby" wynegocjowaną umowę, to dla wielu Brytyjczyków stałby się wielkim idolem oraz niekwestionowanym lidera frakcji probrexitowej – dodała rozmówczyni Polskiego Radia 24.
Ustawa o porozumieniu w sprawie wyjścia - nazwana w skrócie WAB - ma dać politycznym uzgodnieniom z UE, w wynegocjowanej przez rząd Johnsona umowie, prawnie obowiązującą moc, wpisując jej postanowienia do brytyjskiego prawa.
Według dotychczasowego planu Wielka Brytania powinna opuścić Wspólnotę do końca października.
REKLAMA
IAR/PAP/Polskie Radio 24/db
------------------------------------
Data emisji: 22.10.2019
Godzina emisji: 21.35
REKLAMA