"Wydarzyło się coś bardzo ważnego". Prezydent USA zapowiedział oświadczenie

"Wydarzyło się coś bardzo ważnego" - napisał Trump w sobotę wieczorem na Twitterze. W związku z tym w Waszyngtonie pojawiły się spekulacje, że Trump może mieć informacje o nieuchwytnym do tej pory przywódcy Państwa Islamskiego Abu Bakrze al-Bagdadim, który od lat jest celem międzynarodowej obławy.

Pojawiły się także podejrzenia, że oświadczenie Trumpa może mieć związek z trwającą w Izbie Reprezentantów procedurą impeachmentu lub z decyzją o wycofaniu wojsk amerykańskich z północno-wschodniej Syrii, co pozwoliło Turcji zaatakować syryjskich Kurdów, sprzymierzonych wcześniej z amerykańskimi siłami w walce z Państwem Islamskim.

Jak piszą światowe agencje oświadczenie ma być wygłoszone w Białym Domu. 

REKLAMA

Czego dotyczy oświadczenie?

W związku z tą zapowiedzią media spekulują, że może chodzić o wynik amerykańskiej operacji, mającej na celu schwytanie lub likwidację przywódcy Państwa Islamskiego, Abu Bakra al-Baghdadiego. O rozpoczęciu akcji poinformował wcześniej dziennikarzy anonimowy przedstawiciel Białego Domu. Brak jednak oficjalnych informacji, czy zakończyła się powodzeniem.

Powiązany Artykuł

WOJNA W SYRII. GROŹBY ERDOGANA POD ADRESEM KURDYJSKIEJ MILICJI

O prawdopodobnej śmierci al-Baghdadiego informuje "Newsweek". Agencja CNN również pisze o "prawdopodobnej likwidacji" islamskiego przywódcy. Powołuje się na niewymienionego z nazwiska przedstawiciela amerykańskiego resortu obrony, który miał powiedzieć, że wynik operacji zostanie ogłoszony "po analizie DNA osoby, która została zlikwidowana". Według jego słów tuż przed schwytaniem człowiek, uważany za al-Baghdadiego zdetonował przymocowany do siebie ładunek wybuchowy.

>> [CZYTAJ WIĘCEJ] Państwa NATO podzielone ws. Syrii. Niemcy prezentują swoją propozycję

Zdaniem części komentatorów zapowiadane na dziś wystąpienie prezydenta Donalda Trumpa może również dotyczyć impeachmentu, prowadzonego przez Izbę Reprezentantów, lub konsekwencji wycofania amerykańskich żołnierzy z północno wschodniej części Syrii. Decyzja prezydenta o zakończeniu działań w Syrii jest krytykowana przez część światowych przywódców, bo w jej konsekwencji doszło do ofensywy sił Tureckich przeciw syryjskim Kurdom, którzy wcześniej wspierali Stany Zjednoczone w walce z Państwem Islamskim.

PAP/IAR/agkm

REKLAMA