Straż miejska: 840 interwencji w ramach akcji "Znicz" i "Hiena"
- Strażnicy miejscy, którzy dbali o bezpieczeństwo osób odwiedzających cmentarze, interweniowali blisko 840 razy - poinformował inspektor Jerzy Jabraszko z referatu prasowego Straży Miejskiej m.st. Warszawy, podsumowując tegoroczne akcje "Znicz" i "Hiena".
2019-11-04, 17:15
Działania w ramach corocznych akcji "Znicz" i "Hiena", które straż miejska przeprowadziła w okolicach stołecznych nekropolii, miały zapewnić bezpieczeństwo osobom odwiedzającym cmentarze, a także utrzymać płynność ruchu pieszych i pojazdów w pobliżu cmentarzy.
Powiązany Artykuł
Policja podsumowała akcję "Znicz". Mniej wypadków, więcej nietrzeźwych kierowców
W obu akcjach wzięło udział blisko 700 funkcjonariuszy. Najwięcej w dniu Wszystkich Świętych oraz w Dzień Zaduszny. - Mimo wielu interwencji było spokojnie i bezpiecznie. Nie odnotowano poważniejszych incydentów - powiedział inspektor Jerzy Jabraszko z referatu prasowego straży miejskiej.
"Kierowcy nie zawsze stosowali się do tymczasowych zmian"
Wskazał jednak, że samych tylko zdarzeń związanych z bezpieczeństwem w ruchu drogowym mundurowi odnotowali ponad 300. - Mimo licznych apeli służb o zwracanie uwagi na zmienioną w pobliżu cmentarzy organizację ruchu, kierowcy nie zawsze stosowali się do tymczasowych zmian - wskazał inspektor Jabraszko.
- Strażnicy reagowali w przypadkach tamowania i utrudniania ruchu, likwidowali dzikie parkingi, które powstawały na terenach zielonych i w parkach, wprowadzali rozwiązania ułatwiające dojście do bram cmentarzy - wyliczał.
Kradzieże, akty dewastacji, zakłócanie porządku
- Interwencje strażników były potrzebne, gdy dochodziło do przypadków kradzieży, aktów dewastacji, przypadków spożywania alkoholu czy zakłócania spokoju i porządku. To były najczęstsze przyczyny interwencji funkcjonariuszy - dodał inspektor Jabraszko.
Strażnicy miejscy udzielali też pomocy osobom, które zgubiły się na cmentarzach, wskazywali kierowcom miejsca wyznaczone do parkowania, pomagali przy wyjeździe z parkingów, reagowali, gdy dochodziło do zakłócania spokoju i porządku publicznego, spożywania alkoholu w rejonach cmentarzy lub kiedy pomocy potrzebowały osoby, które zasłabły.
pb
REKLAMA
REKLAMA