Sprawy zaszły za daleko? Kolejny konflikt w polskiej siatkówce
Konflikty między trenerem a podopiecznymi? W ostatnich latach to nic nowego w siatkarskim światku. Napięte stosunki między Jackiem Nawrockim a reprezentantkami Polski to nie pierwszy tego typu bunt.
2019-11-07, 17:05
- Wśród zarzutów wobec Nawrockiego pojawia się m.in. brak komunikacji z zawodniczkami, błędy w prowadzeniu meczów, brak konstruktywnych wskazówek i napady furii
- W czwartek zawodniczki kadry przedstawiły oświadczenie dotyczące sytuacji w reprezentacji
Teatrzyk?
Najsłynniejszą scysją był oczywiście konflikt Małgorzaty Glinki z Andrzejem Niemczykiem. W 2006 roku podczas treningu w chińskim Ningbo doszło między nimi do kłótni, która zakończyła się wykluczeniem Glinki z reprezentacji na turniej World Grand Prix. Wobec nasilających się różnic między resztą zawodniczek a Niemczykiem, trener zrezygnował z prowadzenia kadry, z którą sięgnął po złote medale mistrzostw Europy z 2003 i 2005 roku.
Powiązany Artykuł
Jacek Nawrocki odpowiada na oświadczenie siatkarek. "Zniekształcony obraz rzeczywistości"
Obie strony po latach nie miały do siebie żalu.
- Była mała sprzeczka, ale dzień później dla nas było już po herbacie. Mamy do dziś normalne relacje i nie powiedziałbym, że był między nami konflikt. Raczej spięcie. Cała reszta była teatrzykiem, który się rozegrał bez naszego udziału. Konflikt to mieli działacze, którzy wiedzę czerpali z gazet - powiedział szkoleniowiec w rozmowie z Onetem.
- Takie rzeczy mogły się zdarzyć w grupie, która dąży do zwycięstw, to dla mnie nieważne - wspominała Glinka dla "Super Expressu".
REKLAMA
Stracony czas
Nie inaczej bywało w męskiej kadrze. Rozgrywający reprezentacji Polski Fabian Drzyzga, miał problemy we współpracy z byłym selekcjonerem, Stephanem Antigą. Francuz publicznie go krytykował.
- Nie jestem zadowolony z poziomu naszego rozegrania. Powinno być bardziej precyzyjne i stwarzać lepsze możliwości do ataku naszym zawodnikom, zarówno w pierwszej akcji jak i na kontrach - powiedział Antiga po odpadnięciu w mistrzostwach Europy w 2015 roku.
Powiązany Artykuł
Mocne oświadczenie polskich siatkarek. "Drużyna czuje się skrzywdzona oraz oszukana"
Polski rozgrywający długo nie odnosił się do tej sytuacji, przerywając ciszę w rozmowie z portalem Sport.pl.
- W kadrze indywidualnie straciłem 1,5 roku, ponieważ byłem traktowany przez trenera Antigę jak powietrze - komentował.
REKLAMA
- Zareagowałem za ostro. Nie było to profesjonalne, ale jestem tylko człowiekiem, po prostu nie wytrzymałem. Później odbyliśmy liczne rozmowy i "pogodziliśmy się". Mieliśmy zacząć z czystą kartą, ale okazało się, że ona była tylko z mojej strony. Stephane nigdy nie schował swojej dumy do kieszeni - dodał.
Chodziło o sytuację, w której podczas Memoriału Huberta Wagnera Drzyzga po zdjęciu z boiska rzucił tabliczką na oczach sztabu. Były znakomity siatkarz zasłynął też swoją decyzją o niepowołaniu Bartosza Kurka do składu na mistrzostwa świata w 2014 roku. Po wygranym turnieju obronił merytorycznie swój wybór.
- W przypadku Bartka liczyłem się z krytyką ze strony dziennikarzy, kibiców, całego środowiska. Było mi tym trudniej, że znałem go jako mojego kolegę z boiska - skomentował później w "Przeglądzie Sportowym".
Poważniej niż zwykle?
To nie jedyne kontrowersje w najnowszej historii polskiej siatkówki. Pamiętamy też niesnaski między Zbigniewem Bartmanem a Andreą Anastasim, a w kobiecej kadrze choćby zrezygnowanie przez Jerzego Matlaka z Katarzyny Skowrońskiej-Dolaty w kadrze na mistrzostwa Europy.
REKLAMA
Jak zakończy się historia nieporozumień między Nawrockim a siatkarkami? Wydaje się, że sprawy zaszły dalej niż w poprzednich przypadkach. Przeważająca większość jego podopiecznych nie wyobraża sobie z nim dalszej współpracy, co jest sytuacją znacznie poważniejszą niż problemy z pojedynczymi sportowcami.
Szkoda tylko żeńskiej siatkówki, która w ostatnich latach dawała nadzieję na lepszą przyszłość.
kp
REKLAMA