Klemens Szeptycki - szlachetny nie tylko z urodzenia

Wnuk Aleksandra Fredry, który został Sprawiedliwym wśród Narodów Świata. Papież Jan Paweł II ogłosił go błogosławionym. – Był człowiekiem bardzo głębokiej wiary i oddanym Kościołowi katolickiemu – mówił w Polskim Radiu prof. Grzegorz Motyka. 

2024-05-01, 05:40

Klemens Szeptycki - szlachetny nie tylko z urodzenia
Klemens Szeptycki. Foto: Wikimedia Commons/domena publiczna

1 maja 1951 roku w więzieniu NKWD we Włodzimierzu nad Klaźmą zmarł Klemens Szeptycki, przełożony greckokatolickiego klasztoru studytów w Uniowie pod Przemyślanami, błogosławiony Kościoła katolickiego, Sprawiedliwy wśród Narodów Świata.

***

Urodził się 17 listopada 1869 roku jako Kazimierz Szeptycki. Imię Klemensa przyjął dopiero po wstąpieniu do grekokatolickiego zakonu studytów w 1912 roku.

Pochodził ze starego ruskiego rodu bojarskiego, który uległ polonizacji w XVIII wieku. Dzieje jego rodziny świetnie odzwierciedlają zawiłą historię Polski w XX wieku. Wraz z bratem Andrzejem wybrał tożsamość ukraińską, a reszta rodzeństwa polską. Jeden z Szeptyckich – Stanisław – został nawet generałem Wojska Polskiego.

– Dla wielu osób trudne jest do zrozumienia, że w jednej rodzinie można różnie wybrać tożsamość narodową. Wówczas Galicja Wschodnia stanowiła tygiel narodowościowy i ten wybór tym bardziej budził kontrowersje – opowiadał prof. Grzegorz Motyka w audycji z cyklu "O wszystkim z kulturą", prowadzonej przez Wacława Holewińskiego.

REKLAMA

Posłuchaj

O rodzinie Szeptyckich w audycji Wacława Holewińskiego opowiadają: prof. Grzegorz Motyka oraz prof. Andrzej Szeptycki. (PR, 25.09.2018) 28:44
+
Dodaj do playlisty

Długie lata świeckiego życia

Przed wstąpieniem do zakonu żył jak większość galicyjskich ziemian na przełomie XIX i XX wieku. Odebrał staranne wykształcenie – zdobył nawet doktorat z prawa – oraz sprawował mandat posła do parlamentu Austro-Węgier.

– Klemens prowadził życie, które zbliżało się do zachodnioeuropejskiej wizji chrześcijańskiego demokraty. Była to praca świecka na rzecz państwa i społeczeństwa w duchu katolickim – opowiadał stryjeczny bratanek Klemensa prof. Andrzej Szeptycki w audycji Polskiego Radia.

Poczuł powołanie w wieku 42 lat

Dopiero w 1911 roku zdecydował się pójść w ślady brata Andrzeja – który wówczas był już metropolitą halicko-lwowskim – i wybrał drogę duchownego. Przez rok przebywał w łacińskim zakonie benedyktynów, a następnie przeniósł się do grekokatolickich studytów.

 Nie pojmie się fenomenu przynajmniej dwóch z Szeptyckich: Andrzeja i Klemensa, bez zrozumienia tego, że przede wszystkim byli ludźmi bardzo głębokiej wiary, oddanymi Kościołowi katolickiemu – mówił prof. Grzegorz Motyka.

REKLAMA

W latach 20. został ihumenem ławry w Uniowie, czyli zwierzchnikiem tamtejszej wspólnoty zakonnej.

– Klemens to najbliższy współpracownik Andrzeja, który był bardzo zajętą osobą, a przez kilkanaście ostatnich lat swojego życia poruszał się na wózku – opowiadał prof. Andrzej Szeptycki. – Często pełnił funkcje doradcze i reprezentacyjne metropolity.

Sprawiedliwy wśród Narodów Świata

– W czasie II wojny światowej Klemens i Andrzej Szeptyccy stworzyli siatkę do ratowania Żydów, przede wszystkim dzieci. Dzięki nim mogło ocaleć nawet sto osób. Robili to ze świadomością, że ukraiński ruch nacjonalistyczny patrzył niechętnie na gesty solidarności ze wspólnotą żydowską – powiedział prof. Grzegorz Motyka w audycji Polskiego Radia z 2018 roku.

Klemens Szeptycki po zakończeniu wojny był prześladowany przez Sowietów. Został aresztowany w 1947 roku we Lwowie i zmarł w więzieniu NKWD 1 maja 1951 roku.

REKLAMA

27 czerwca 2001 we Lwowie papież Jan Paweł II ogłosił go błogosławionym podczas mszy beatyfikacyjnej męczenników Kościoła katolickiego obrządku bizantyjsko-ukraińskiego.

sa

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej