Liga Mistrzów: wielkie emocje w Walencji. Remis nie zadowala nikogo
Valencia CF zremisowała u siebie z Chelsea 2:2 (1:1) w meczu piątej kolejki grupy H piłkarskiej Ligi Mistrzów. Taki wynik oznacza, że obie drużyny wciąż nie mogą być pewne gry w 1/8 finału rozgrywek. W meczu grupy G Zenit Sankt-Petersburg pokonał na własnym boisku Olympique Lyon 2:0 (1:0), znacznie przybliżając się do awansu.
2019-11-27, 21:57
- Mecz na Estadio Mestalla trzymał w napięciu do ostatnich sekund
- Na boisku nie brakowało zwrotów akcji i świetnej, ofensywnej gry
- Zarówno Valencia, jak i Chelsea wciąż nie mogą być pewne gry w kolejnej rundzie
- Do awansu do 1/8 finału przybliżył się natomiast Zenit Sankt-Petersburg
Sytuacja w grupie H przed rozpoczęciem środowych meczów była niezwykle interesująca. Prowadzący Ajax podobnie jak Valencia i Chelsea zgromadził siedem punktów. O trzy mniej miało OSC Lille. Każda z drużyn miała jeszcze realne szanse, by awansować do 1/8 finału.
Gospodarze zaczęli mocno
Mecz na Estadio Mestalla od początku był bardzo interesujący. Obie drużyny naprzemiennie atakowały, a na pierwszą świetną okazję do zdobycia bramki trzeba było czekać do 19. minuty. Świetną akcją popisał się Rodrigo Moreno, który wyłożył piłkę Maxiemu Gomezowi. Urugwajczyk nie trafił jednak w piłkę, stojąc w odległości trzech metrów od bramki.
Przewaga "Nietoperzy" była coraz wyraźniejsza. W 23. minucie Carlos Soler uderzył głową, ale wprost w ręce hiszpańskiego golkipera gości Kepy Arrizabalagi. Siedem minut później kolejną świetną okazję zmarnował Gomez. Tym razem uderzył celnie z bliska, ale Kepa popisał się doskonałą interwencją i przeniósł piłkę nad poprzeczką.
REKLAMA
Podopieczni Alberta Celadesa przeważali, ale goście także mieli swoje okazje do zdobycia gola. W 38. minucie klasę pokazał bramkarz Valencii Jesper Cilessen. Holender znakomicie interweniował po uderzeniu Tammy'ego Abrahama z kilkunastu metrów. Obie drużyny długo nie mogły znaleźć drogi do siatki rywali, ale kiedy już do tego doszło, kibice szybko obejrzeli dwie bramki.
Cios za cios
W 40. minucie prowadzenie objęli gospodarze. Rodrigo płasko dośrodkował, a obrońcy Chelsea nie upilnowali Solera, który pokonał Kepę.
"Nietoprze" ledwo skończyli cieszyć się ze zdobytego gola, a już na tablicy wyników był remis. "The Blues" wyprowadzili bowiem szybką akcję, po której z dystansu uderzył Mateo Kovacić. Bramkarz gospodarzy był tym razem minimalnie spóźniony i nie zdołał interweniować. Na przerwę obie ekipy zeszły przy wyniku remisowym, choć w końcówce Kovacić ponownie groźnie uderzył. Tym razem Cillesen nie dał się jednak zaskoczyć.
REKLAMA
Oczekiwanie na prowadzenie
Od początku drugiej połowy sporo działo się na boisku. W 50 minucie Christian Pulisic strzałem z bliska wyprowadził gości na prowadzenie. Podopieczni Franka Lamparda musieli jednak poczekać kilka minut, by rozpocząć świętowanie.
Niemiecki sędzia Felix Zwayer długo sprawdzał, czy Amerykanin nie był na spalonym. Ostatecznie jednak uznał gola.
REKLAMA
Kapitan zawiódł
Gospodarze ani myśleli się zniechęcać. W 57. minucie wyrównać mógł Rodrigo, ale reprezentant Hiszpanii nie wykorzystał fatalnego nieporozumienia Kepy oraz stopera Andreasa Christensena. Rodrigo uderzył efektownym lobem, ale nie trafił w bramkę. Jeszcze bliżej zdobycia bramki "Nietoperze" były w 65. minucie. Jorginho sfaulował Jose Gayę, a Zwayer podyktował rzut karny. Strzał kapitana gospodarzy Daniego Parejo obronił jednak Kepa.
Cillessen nie był gorszy od swojego vis a vis. W 69. minucie Holender świetnie obronił w sytuacji sam na sam z rezerwowym Willianem. Inna sprawa, że kilka chwil potem arbiter liniowy zasygnalizował spalonego Brazylijczyka. Bramkarz gospodarzy bronił dobrze, a jego koledzy z pola wciąż dążyli do wyrównania. Udało im się to w 82. minucie.
REKLAMA
"Centrostrzał" na remis
Wtedy szczęśliwie na listę strzelców wpisał się Daniel Wass. Duńczyk oddał na bramkę gości znany z ekstraklasowych boisk "centrostrzał", ale Kepa zachował się fatalnie i przepuścił piłkę. Strzał pomocnika gospodarzy ustalił wynik, chociaż w końcówce wcale nie zabrakło emocji.
W 89. minucie decydujący cios mogli zadać goście, ale Cillesen nieco szczęśliwie zatrzymał nogami piłkę po strzale Michy'ego Batshuay'a. W doliczonym czasie gry bliżej szczęścia byli z kolei goście. Najpierw Kepa obronił strzał Jose Gayi, a w kolejnej akcji spudłował Rodrigo.
Obaj wspomniani piłkarze gospodarzy wystąpili w roli głównej w szóstej minucie doliczonego czasu gry. Gaya płasko dośrodkował, jednak Rodrigo skiksował i mecz zakończył się remisem, który żadnej z drużyn nie zapewnił awansu do kolejnej fazy rozgrywek.
REKLAMA
Zenit coraz bliżej
Do awansu przybliżył się natomiast Zenit. Klub z Sankt-Petersburga pokonał u siebie Olympique Lyon. Bramki zdobyli Artiom Dziuba (42. minuta) i Magomed Ozdojew (84.). Obie ekipy mają po siedem punktów w tabeli grupy G, jednak to Rosjanie mogą pochwalić się lepszym bilansem bramek i zajmują drugie miejsce. Prowadzi RB Lipsk (9 pkt), który o 21 rozpoczął wyjazdowy mecz z Benfiką Lizbona (3 pkt).
Wyniki środowych meczów Ligi Mistrzów:
Godzina 18.55
Grupa G:
Zenit Sankt Petersburg - Olympique Lyon 2:0 (1:0). Bramki: Artiom Dziuba (42.), Magomed Ozdojew (84.)
REKLAMA
Grupa H:
Valencia CF - Chelsea FC 2:2 (1:1). Bramki: Carlos Soler (40.), Daniel Wass (82.) - Mateo Kovacić (41.), Christian Pulisic (50.)
pm
REKLAMA