Podwyżki cen wywozu śmieci w Warszawie. Radni PiS żądają informacji od ratusza
Stołeczny klub radnych Prawa i Sprawiedliwości domaga się informacji zarządu miasta o nowych cenach wywozu śmieci. Złożono również wniosek do komisji rewizyjnej o przeprowadzenie kontroli ws. Fortu Bema. Radni domagają się także informacji na temat wydawania zaświadczeń o przekształceniu we własność.
2019-11-28, 12:46
Na konferencji prasowej przed czwartkową Radą Warszawy wiceprzewodniczący Rady Dariusz Figura (PiS) poruszył sprawę wzrostu kosztu gospodarki odpadami.
- Jeśli liczyć wpływy budżetowe, to ta podwyżka wynosi 300 proc. - wskazywał. Jak mówił, projekt uchwały w sprawie podwyżek cen odbioru śmieci wciąż nie wpłynął do rady miasta.
Powiązany Artykuł

Rafał Trzaskowski odpowiada na zarzuty ws. schroniska "Na Paluchu"
- Obawiamy się, że ten projekt zostanie wprowadzony w ostatniej chwili i będzie głosowany na sesji budżetowej, a sesja budżetowa ma tę specyfikę, że ona trwa bardzo długo. Obawiamy się, że te podwyżki będą procedowane późnym wieczorem, pod osłoną nocy, nagle następnego dnia rano mieszkańcy obudzą się, zobaczą, że w ich kieszeni będzie trzy razy mniej pieniędzy - mówił.
Kontrola umów ratusza
Rzecznik klubu radnych PiS Błażej Poboży zwracał uwagę, że część Fortu Bema została przez urząd dzielnicy Bemowo wynajęta prywatnemu podmiotowi. Jak podkreślił, sprawa budzi wątpliwości, a jednym głosem mówili na ten temat wszyscy radni dzielnicy Bemowo - niezależnie od barw partyjnych.
REKLAMA
Poboży zapowiedział, że w czwartek radni PiS zwrócą się z wnioskiem o zlecenie komisji rewizyjnej przeprowadzenie kontroli prawidłowości postępowania w sprawie umowy dzierżawy fortu.
Temat przekształceń własnościowych
Powiązany Artykuł

Koniec koalicji z PO w Warszawie. Mocne zarzuty Miasto Jest Nasze
Kolejnym punktem, o który radni PiS chcą uzupełnić harmonogram czwartkowego posiedzenia rady, jest informacja o wydawaniu zaświadczeń o przekształceniu użytkowania wieczystego we własność.
- Nie ma tygodnia, w którym nie trafialiby do nas kolejni mieszkańcy z pytaniami o tę kwestię, tymczasem KO przez pół roku tak naprawdę ten punkt ciągle zdejmowała, przesuwała, robiła przerwy, tak naprawdę dopiero na ostatniej sesji dopuściła do tego punktu - mówił radny PiS Wiktor Klimiuk, wskazując jednak, że zanim ktokolwiek z mieszkańców lub radnych jego klubu mógł zadać pytanie, dyskusja została zamknięta na wniosek Koalicji Obywatelskiej.
st
REKLAMA
REKLAMA