Protesty strażaków w Paryżu. W ruch poszły pałki i armatki wodne
Burzliwy przebieg miały manifestacje strażaków w Paryżu. W trakcie protestu doszło do starć z policjantami, którzy użyli m.in. gazu łzawiącego i armatek wodnych.
2020-01-29, 11:36
Posłuchaj
Strażacy we wtorek wyszli na ulice stolicy Francji, bo domagają się zmiany statusu ich zawodu. Manifestujący przez pewien czas blokowali ruch na obwodnicy Paryża. Doszło do starć z policją, która nie przebierała w środkach, by rozgonić protestujących - użyła pałek, armatek wodnych i gazu łzawiącego. W trakcie starć manifestujący próbowali uszkodzić barierki, którymi policja odgrodziła niektóre ulice miasta.
Powiązany Artykuł
![1200_Francja_protesty_PAP.jpg](http://static.prsa.pl/images/707aa625-a26d-484d-a4b7-67275f5a9131.jpg)
Zamknęli nawet wieżę Eiffla. Fala protestów sparaliżuje Francję?
Strażacy chcą, by rząd uznał ich zawód za niebezpieczny, a tym samym podwyższył im o 200 euro wynagrodzenia zamrożone 25 lat temu. Niektórzy uczestnicy demonstracji podpalali się w geście mającym symbolizować zagrożenie życia, jakie niesie wykonywany przez nich zawód.
Są atakowani, gdy niosą pomoc
Coraz częściej strażacy padają ofiarą agresji w trakcie interwencji. Jeden z manifestujących powiedział, że minimum jeden raz jego koledzy byli atakowani, a on sam zgłosił skargę do sądu trzy razy. Podkreślił, że są obrzucani wyzwiskami i atakowani nawet wtedy, gdy niosą pomoc.
Strażacy cieszą się we Francji zasłużonym uznaniem ze względu na swój profesjonalizm. Wielu chorych w nagłych wypadkach nie dzwoni po pogotowie, lecz prosi o pomoc właśnie strażaków. Są szybcy, znakomicie wyszkoleni, znacznie sprawniejsi w działaniu od pogotowia.
REKLAMA
bb
REKLAMA