PŚ w skokach: Piotr Żyła "zepsuł" dwa skoki? "Na treningu skoczyłem najlepiej"
Piotr Żyła wygrał w sobotę konkurs Pucharu Świata na mamuciej skoczni w Bad Mitterndorf, jednak... nie był do końca zadowolony ze swoich prób. - W sumie to... zepsułem dwa skoki - powiedział polski skoczek w rozmowie z TVP Sport.
2020-02-15, 14:48
Posłuchaj
Z kolei były fizjoterapeuta polskiej kadry Rafał Kot zauważa, że choć Polak popełnił drobne błędy to pokazał niesamowitą klasę (IAR)
Dodaj do playlisty
- Piotr Żyła nie załamał się po słabym konkursie w Willingen, gdzie nie wszedł do drugiej serii
- W Kulm wiślanin pokazał moc już w serii próbnej
- To ze skoku na treningu był zresztą najbardziej zadowolony
- Żyła jest liderem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w lotach narciarskich
- Małej Kryształowej Kuli za triumf w tej klasyfikacji nie zdobył dotąd żaden Polak
>>> TERMINARZ PŚ W SEZONIE 2019/2020 <<<
W sezonie 2019/2020 skoczkowie rywalizują w 41. edycji Pucharu Świata. Portal PolskieRadio24.pl z tej okazji przygotował specjalny serwis, w którym można znaleźć wszystkie najważniejsze informacje związane z wydarzeniami na skoczniach.
Powiązany Artykuł

PŚ W SKOKACH NARCIARSKICH 2019/2020 - SERWIS SPECJALNY
W Willingen było kiepsko
Tuż po konkursie Żyła nie ukrywał radości. Skoczek zwrócił uwagę na to, że poprzedni weekend w Willingen nie był dla niego udany. Polak zajął wówczas dopiero 35. miejsce, nie wchodząc do drugiej serii.
- Bardzo się cieszę, bo w Willingen całkiem mi nie poszło. Nie byłem do końca sobą, ale pomyślałem, że najlepsze jeszcze przede mną - zapewnił.
REKLAMA
Źródło: TVP Sport
Zwycięzca popsuł skoki?
W pierwszej serii wiślanin skoczył 225,5 m, a w drugiej lądował o sześć metrów bliżej. Mimo to, najbardziej zadowolony był ze skoku... w serii próbnej, kiedy to osiągnął 233,5 m.
- W sumie to… dwa skoki zepsułem, a wygrałem (śmiech) - zauważył. - Treningowy skok był dobry, a pozostałe średnie, ale oddałem je na luzie, bez zbędnych myśli. Po prostu fajne loty, które sprawiły mi dużo frajdy - dodał Żyła.
REKLAMA
Praca kluczem do sukcesu
Już po dekoracji najlepszych skoczków triumfator konkursu przyznał, że po nieudanym konkursie w Niemczech wykonał dużo pracy.
- To piękne uczucie - ocenił. - Wykonałem dużo pracy, najwięcej chyba w ostatnim tygodniu. W Willingen byłem leniwy, w ogóle mi się nic nie chciało, ale pomyślałem, że zbliżają się loty i trzeba wziąć się do roboty. No i wziąłem się najlepiej, jak potrafię - zapewnił.
"Jak ptak na niebie"
Skoczek z Wisły nie stronił od ciekawych porównań, kiedy został zapytany o to, co czuł podczas lotów na austriackiej skoczni.
REKLAMA
- Czułem się jak ryba w wodzie albo ptak na niebie. Pracowałem na to, żeby taki dzień nadszedł - przyznał.
Źródło: TVP Sport
Myślał o podium, nie o zwycięstwie
Na półmetku Polak był trzeci. Wyprzedzali go Niemiec Karl Geiger i Austriak Stefan Kraft. Jak sam Żyła przyznał, nie myślał wówczas o wygranej.
- Wiedziałem, że stać mnie na miejsce w dziesiątce - wspominał. - Po pierwszej serii myślałem o podium, ale skupiłem się na tym, co mam do zrobienia. Chciałem dobrze się bawić. Nie spodziewałem się, że wygram - zapewnił Piotr Żyła.
REKLAMA
Będzie Kryształowa Kula?
Prawie siedem lat czekał Żyła na kolejny pucharowy triumf. Poprzedni odniósł 13 marca 2013 roku w Oslo. Po wygranej w Kulm objął prowadzenie w walce o małą Kryształową Kulę w lotach. Zdobyć jej nie udało się żadnemu Polakowi. W sezonie 2019/20 pozostały jeszcze dwa konkursy w tej specjalności - w niedzielę w Kulm oraz 15 marca na zakończenie cyklu w norweskim Vikersund.
>>> AKTUALNA SYTUACJA W KLASYFIKACJI PŚ - TABELA
pm
REKLAMA
REKLAMA