19-latka z Niemiec podważa teorie klimatyczne. Antifa wysłała jej pogróżki
Kanał 19-letniej niemieckiej youtuberki Naomi Seibt nie należy do najczęściej subskrybowanych nad Renem. Mimo to pisze o niej z irytacją tygodnik "Der Spiegel" i dziennik "The Washington Post", a Antifa wysyła do dziewczyny pogróżki. Powód? Seibt nie podziela hipotezy o wpływie człowieka na zmiany klimatu.
2020-02-25, 08:40
Powiązany Artykuł
Lewicowa aktywistka nominowana do Pokojowej Nagrody Nobla. Kim jest Greta Thunberg?
"Naomi Seibt jest 19-letnią Niemką, która, podobnie jak Greta Thunberg, ma blond włosy, jest elokwentna i pochodzi z Europy" - zauważa "The Washington Post" nazywając Niemkę "anty-Gretą".
- Cześć, myślący inaczej! - tak zaczynają się wszystkie filmy nastolatki, która kręci je we własnym pokoju na przedmieściach Muenster w Nadrenii Północnej-Westfalii. Podczas gdy jej rówieśnicy biorą udział w strajkach klimatycznych, Naomi Seibt uparcie przekonuje - za każdym razem powołując się na źródła - dlaczego hipoteza o związku między emisją CO2 a ociepleniem klimatu jest wątpliwa.
Argumenty 19-latki
Zdaniem youtuberki klimat to "skomplikowany system", w którym, żeby powstał wiarygodny model wyjaśniający zjawisko, muszą być uwzględniane różne czynniki. - Przede wszystkim słońce - podkreśla. - Ma ono ogromne znaczenie, podobnie jak skład atmosfery, czy negatywne sprzężenie zwrotne, które zapewnia stabilizację klimatu - tłumaczy.
Powiązany Artykuł
Andruszkiewicz: warto wysłać Gretę Thunberg do Niemiec, gdzie powstają kopalnie
Naomi Seibt nie należy - mówiąc dyplomatycznie - do największych gwiazd niemieckiego internetu. Jej kanał na serwisie YouTube subskrybuje 46 tys. osób. Najpopularniejsze wideo ma 180 tys. odsłon. Dla porównania - najpopularniejszy w Niemczech kanał "Kurzgesagt - In a Nutshell" ma ponad 10 mln abonentów.
REKLAMA
Groźby Antify
Niemniej, poglądami Seibt "zasłużyła" sobie na uwagę największego niemieckiego tygodnika opinii, "Der Spiegel". Z kolei lokalna Antifa zamówiła pod dom, w którym Naomi Seibt mieszka z siostrą i matką, karawan pogrzebowy.
- Pogróżki w internecie i głuche telefony są na porządku dziennym - w jednym z wywiadów przyznaje ze stoickim spokojem 19-latka. Ujawnia jednak, że wkrótce przenosi się do USA. Skromny dochód, jaki przynoszą dobrowolne wpłaty od oglądających ja ludzi, mają na początek wystarczyć.
- Tutaj nie ma dla mnie przyszłości. Robi się zbyt niebezpiecznie - mówi Naomi Seibt, ostrzegając przed "socjalistyczną dyktaturą" w Niemczech.
REKLAMA
pb
REKLAMA