Eksperci: nie można dopuścić do zaprzestania regulowania przez firmy płatności

Trudno dziś rzetelnie analizować, jaka będzie sytuacja gospodarki w mniej lub bardziej odległej przyszłości. Dlatego powinniśmy skoncentrować się na tym, co zrobić, aby negatywny wpływ koronawirusa na gospodarkę był jak najmniejszy. Przede wszystkim chodzi o to, żeby firmy nie przestały zupełnie płacić sobie nawzajem i swoim pracownikom – mówił w audycji Rządy Pieniądza w Polskim Radiu 24 dr Przemysław Kwiecień z firmy X-Trade Brokers.

2020-03-17, 13:10

Eksperci: nie można dopuścić do zaprzestania regulowania przez firmy płatności
Zdjęcie ilustracyjne.Foto: shutterstock, REDPIXEL.P

Posłuchaj

Audycja ekonomiczna Anny Grabowskiej "Rządy Pieniądza" - w Polskim Radiu 24.
+
Dodaj do playlisty

- Jest za wcześnie, żebyśmy mogli powiedzieć, czy będziemy mieli recesję, czy nie, bo jest to dwa kwartały spadku PKB, a w I kwartale tego spadku na pewno nie będzie. W II kwartale to niemal przesądzone, ale wszyscy liczymy, że III kwartał  będzie okresem powrotu do wzrostu gospodarczego, aktywności, może wręcz do nadrabiania zaległości – analizował Przemysław Kwiecień.

Powiązany Artykuł

giełda1200.jpg
Ministerstwo Finansów ostrzega: wiele wskazuje, że czeka nas światowa recesja

W opinii gościa audycji PR24 najważniejsze jest jednak to, żeby nie ustały wzajemne płatności. Spadek popytu i produkcji można bowiem częściowo odrobić w przyszłości.

>>>[CZYTAJ TAKŻE] Posiedzenie RPP. W końcu będzie obniżka stóp?

- Jeśli stracimy nawet 1/12 roku czy nieco więcej to nie będą to niepowetowane straty dla biznesu. Natomiast jeśli w wyniku tego  firmy przestaną sobie płacić, to uruchomimy łańcuszek problemów (…), a dodatkowo pojawi się problem nieufności w biznesie. (…) Jesteśmy na tym etapie, gdy szybko przedsięwzięte środki mogą temu zapobiec – mówił Przemysław Kwiecień.

REKLAMA

Nawiązał do rozwiązań, które mają ułatwiać odroczenie płatności kredytów, składek na ZUS, na PPK. Ocenił jednak, że to za mało. Przypomniał, że głównie mniejsze firmy miały problem z uzyskaniem kredytu w "normalnych" czasach więc trudno mieć nadzieję, że banki będą chciały im ich udzielać teraz.

Powiązany Artykuł

PAP koronawirus sklepy zakupy 1200.jpg
UOKiK sprawdzi, czy sklepy sztucznie nie zawyżają cen. Chodzi o żywność i produkty higieniczne

- Potrzebne jest jakieś rozwiązanie, by firma mogła dostać 100 proc. gwarancji np. do kwoty wynagrodzeń, które wypłaca swoim pracownikom, jeśli pokaże, że działała od jakiegoś czasu, płaciła wynagrodzenia, podatki – proponował dr Przemysław Kwiecień, odnosząc preferencyjne zasady przynajmniej do okresu kwarantanny. Podkreślił też niezbędne działanie państwa jako gwaranta.

>>>[CZYTAJ TAKŻE] Złoty traci, ale za to GPW zaczyna odrabiać straty

Mariusz Adamiak z banku PKO BP zapewniał, że banki będą wspierały przedsiębiorców i osoby fizyczne, ale muszą to robić rozważnie.

REKLAMA

- W bankach przede wszystkim leżą nasze pieniądze (…), więc gdy mówimy tym, żeby banki miały zacząć pożyczać każdemu po to, żeby złagodzić jego sytuację, z zamkniętymi oczami, bez pomysłu, bez procedur, to ja i każdy, kto ma pieniądze w bankach, powinien natychmiast zacząć się bać. Banki są na tyle instytucjami roztropnymi, że będą działać na pewno aktywnie, stosownie do sytuacji nadzwyczajnej, ale mimo wszystko roztropnie. Powinniśmy mieć na uwadze, że w bankach nie lepszą mityczne pieniądze, nie wiadomo skąd, które można rozdać, ale pieniądze ludzi, którzy je odłożyli i wierzą, że są one tam bezpiecznie – podkreślał Marusz Adamiak.

Gość Rządów Pieniądza zaznaczył jednak, że wakacje kredytowe, o których mowa w propozycji prezydenckiej, i które już poparł Związek Banków Polskich, na ten moment 3-miesięczne, nie rodzą niebezpieczeństwa.

Powiązany Artykuł

PAP koronawirus laboratorium 3 1200.jpg
KE oferuje dziesiątki milionów euro za szczepionkę na koronawirusa. Czy przebiją ofertę Trumpa?

>>>[CZYTAJ TAKŻE] Dotychczasowe kroki to za mało. Polska oczekuje od KE śmielszych działań ws. koronawirusa

- To jest krok w dobrym kierunku. (…) Ludzie w bankach mają oszczędności, ale ich lustrzanym odbiciem są kredyty. (…) W sytuacji głębokiego zakłócenia w gospodarce niektórzy stracili źródła dochodu (…) i w takiej sytuacji bank musi do nich wyciągnąć rękę. (…) Gwarancje ze strony państwa w niektórych przypadkach są jednak warunkiem takiego działania – mówił Mariusz Adamiak.

REKLAMA

Anna Grabowska, PR24, akg

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej