Niewygłoszone przemówienie Lecha Kaczyńskiego z 10.04.2010
- Tych ludzi zgładzono bez procesów i wyroków. Zostali zamordowani z pogwałceniem praw i konwencji cywilizowanego świata. Czym jest śmierć dziesiątków tysięcy osób - obywateli Rzeczpospolitej - bez sądu? Jeśli to nie jest ludobójstwo, to co nim jest? - chciał zapytać 10 kwietnia 2010 roku prezydent Lech Kaczyński wbrew rosyjskiej narracji, która uznawała mord w Katyniu za zbrodnię wojenną.
2021-04-06, 05:55
Prawda o Katyniu
- To było 70 lat temu. Zabijano ich - wcześniej skrępowanych - strzałem w tył głowy. Tak by krwi było mało. Później - ciągle z orłami na guzikach mundurów - kładziono w głębokich dołach. Tu, w Katyniu takich śmierci było cztery tysiące czterysta. W Katyniu, Charkowie, Twerze, w Kijowie, Chersoniu oraz w Mińsku - razem 21 tysięcy 768 - miał powiedzieć prezydent Lech Kaczyński.
LECH KACZYŃSKI - serwis specjalny
W swoim przemówieniu podkreślał, że polscy obywatele - wśród, których byli wojskowi i przedstawiciele inteligencji - zostali zamordowani bez wyroku i procesu na rozkaz kierownictwa politycznego Związku Sowieckiego. Powodem zbrodni było to, że ofiary zostały uznane za "zatwardziałych, nie rokujących poprawy wrogów władzy sowieckiej".
REKLAMA
Powiązany Artykuł

Paweł Nowacki: w TVP budowaliśmy nastrój głębokiej powagi narodowych dni żałoby
- Tych ludzi zgładzono bez procesów i wyroków. Zostali zamordowani z pogwałceniem praw i konwencji cywilizowanego świata. Czym jest śmierć dziesiątków tysięcy osób - obywateli Rzeczpospolitej - bez sądu? Jeśli to nie jest ludobójstwo, to co nim jest? - chciał zapytać prezydent Lech Kaczyński wbrew rosyjskiej narracji, która uznawała mord w Katyniu za zbrodnię wojenną.
Prezydent chciał przypomnieć w przemówieniu prawdę o Zbrodni Katyńskiej oraz zbrodniczej naturze komunistycznego reżimu w Związku Sowieckim, który był współodpowiedzialny za wybuch II wojny światowej na mocy postawień układu Ribbentropp-Mołotow.
Polacy zostali zamordowani w Katyniu, ponieważ nie dali się złamać. - NKWD próbuje pozyskać jeńców: niech poprą plany podboju. Oficerowie z Kozielska i Starobielska wybierają jednak honor, są wierni Ojczyźnie – czytamy w przemówieniu prezydenta. - Dlatego Stalin i jego Biuro Polityczne mszcząc się na niepokonanych decydują: rozstrzelać ich. Grobami są doły śmierci w Katyniu, pod Charkowem, w Miednoje. Te doły śmierci mają być także grobem Polski, niepodległej Rzeczpospolitej - planował powiedzieć Lech Kaczyński.
Przesłanie dla świata
Prezydent zamierzał opowiedzieć o zakłamywaniu prawdy o zbrodni katyńskiej przez sowieckich i polskich komunistów, ale także o próbach dochodzenia do prawdy przez członków Rodzin Katyńskich oraz polskie i rosyjskie środowiska opozycyjne.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Katyń - zobacz serwis historyczny
- Katyń i kłamstwo katyńskie stały się bolesną raną polskiej historii, ale także na długie dziesięciolecia zatruły relacje między Polakami i Rosjanami - miał powiedzieć prezydent.
W zakończeniu przemówienia prezydent Lech Kaczyński chciał podkreślić znaczenie Zbrodni Katyńskiej dla współczesnego świata:
- Zbrodnia Katyńska już zawsze będzie przypominać o groźbie zniewolenia i zniszczenia ludzi i narodów. O sile kłamstwa. Będzie jednak także świadectwem tego, że ludzie i narody potrafią - nawet w czasach najtrudniejszych - wybrać wolność i obronić prawdę.
10 kwietnia 2010 roku o godz. 8.41 pod Smoleńskiem rozbił się samolot Tu-154M, którym polska delegacja państwowa leciała do Katynia na uroczystości upamiętniające 70. rocznicę mordu NKWD na polskich oficerach. W katastrofie zginęło 96 osób, w tym prezydent RP Lech Kaczyński i jego małżonka Maria. Wraz z parą prezydencką śmierć ponieśli również ministrowie, parlamentarzyści, szefowie centralnych urzędów państwowych, dowódcy wszystkich rodzajów sił zbrojnych, oficerowie Biura Ochrony Rządu i członkowie załogi tupolewa, a także - zaproszeni na uroczystość - zasłużeni ludzie kultury.
REKLAMA
sa/im
REKLAMA